Ulotki do pobrania i rozpowszechniania TUTAJ
Betty mieszkała w Londynie kątem w pokoju wynajmowanym przez koleżankę. Nie miała żadnej rodziny. Gdy poczuła, że „wpadła” i jest w ciąży, była przerażona, spanikowana i głęboko przekonana, że nic gorszego nie mogło jej w życiu spotkać. Jej sytuacja była naprawdę tragiczna: była samotna, bezdomna, bezradna. Nie miała stałego dochodu i mieszkania. W żaden sposób nie była w stanie utrzymać siebie i dziecka. Z powodu uporczywych mdłości nie była w stanie normalnie pracować, a jej chłopak w ogóle nie miał pracy. Doszła do wniosku, że w tej sytuacji jedynym wyjściem jest aborcja, chociaż nie było to rozwiązanie, które się jej podobało. Wydawało się jej, że tylko w ten sposób wszystko wróci do normy i będzie mogła wrócić do pracy.
Konwencja Rady Europy pt. O zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej jest niezwykle kontrowersyjnym dokumentem. Niestety, nie dotyczy tego, o czym mówi jej tytuł, gdyż uznaje: strukturalny charakter przemocy wobec kobiet za przemoc ze względu na płeć oraz fakt, że przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych za pomocą, którego kobiety są spychane na podległą wobec mężczyzn pozycję. Jest to podejście ideologiczne, oparte na tezach skrajnie feministycznych. Od początku zapisy konwencji powodowały poważną krytykę; przytaczano argumenty o jej niezgodności z konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny.
Amerykańskie media rozpisują się o pewnym 16-latku z Kalifornii (nie ujawniając jego tożsamości i podając jedynie inicjały), którego historia stanowi przekroczenie kolejnej bariery etycznej w systemie służby zdrowia.
W czerwcu zeszłego roku bohater tej historii wszedł w konflikt w prawem, przez co trafił do Eastlake Juvenile Hall – centralnego aresztu dla nieletnich w hrabstwie Los Angeles, gdzie miał oczekiwać na decyzję sądu w swojej sprawie. Tam został zbadany przez dr. Danny’ego Wanga, który stwierdził, że nastolatek ma „nieznacznie podwyższony poziom testosteronu” (co – jak wiadomo – jest dla chłopców w tym wieku normą). Lekarz zdiagnozował u niego tzw. zaburzenie opozycyjno-buntownicze (ODD), które uznał za przyczynę problemów wychowawczych z nastolatkiem. Generalnie chodziło o nadpobudliwość psychoruchową połączoną z trudnościami ze skupieniem uwagi.
Ewangelicka organizacja adopcyjna z północno-wschodniej Anglii, wyrokiem sądu jest zmuszana do uwzględniania par homoseksualnych jako potencjalnych kandydatów na opiekunów zastępczych lub rodziców adopcyjnych. Nie godząc się z wyrokiem sądu niższej instancji, organizacja Cornerstone zdecydowała się na walkę o zmianę orzeczenia w Sądzie Najwyższym.
„Cornerstone”, czyli „kamień węgielny”, to nazwa organizacji adopcyjnej, która od ponad 20 lat działa w Sunderland. Jej specyfika to znajdowanie „rodzin na zawsze” dla dzieci, które kwalifikują się jako tzw. trudne przypadki. Dane mówią same za siebie: aż 80% rodziców zastępczych, wytypowanych przez „Cornerstone”, adoptuje dzieci, które im powierzono.
Problem selektywnych aborcji ze względu na płeć występuje wszędzie, gdzie aborcja jest legalna. Z tego powodu giną dziesiątki milionów dziewczynek, co jest ewidentną dyskryminacją ze względu na płeć.
Dotychczas wydawało się, że agendy ONZ potępiają tę morderczą praktykę, chociaż oprócz ogólnych deklaracji nie robiono nic, aby ją powstrzymać.
Fundusz Ludnościowy ONZ (UNFPA) jest znany z promowania kontroli populacji w wymiarze ogólnoświatowym. Aborcja pod hasłem zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego jest promowana praktycznie w każdym ich dokumencie. Podobny nacisk stawiano podczas organizowanego przez tę agencję Szczytu Ludnościowego w Nairobi. Zadbano nawet o to, aby wśród uczestników nie pojawili się obrońcy życia, odmawiając akredytacji.
Angielka Kelly Fairhurst była naprawdę mocno zszokowana, gdy przy trzeciej ciąży lekarze oznajmili jej, że ma dwie macice i w każdej z nich rozwija się dziecko.
Anomalie anatomiczne czasami się zdarzają. Szacuje się, że dwie macice u kobiet zdarzają się średnio raz na 50 tys. przypadków. Ale sytuacja, że jednocześnie w obu macicach pocznie się dwoje dzieci zdarza się raz na 50 milionów przypadków.
Zaskoczona Kelly powiedziała: - Pomyślałam – Mój Boże, to szokujące! To sprawia, że czuję się niesamowicie wdzięczna Bogu za to co mi się przytrafiło i mogę urodzić dwoje wspaniałych dzieci jednocześnie.
Włoski krajowy urząd statystycznego (ISTAT) przewiduje, że na skutek pandemii COVID-19 nastąpi dalszy znaczny spadek liczby rodzących się we Włoszech dzieci. W swoim raporcie 2020 ISTAT przewiduje, że atmosfera niepewności i strachu, wywołana przez pandemię i konieczność wprowadzenia blokad, prawdopodobnie spowoduje, że urodzi się o 10 tys. dzieci mniej w pozostałym czasie roku 2020 oraz w roku 2021.
W raporcie zauważono również, że jeżeli przewidywany wzrost bezrobocia zostanie uwzględniony w czynnikach obliczeniowych, liczba urodzeń może spaść do około 396 000 w 2021 roku, czyli o prawie 24 000 mniej w porównaniu z 2019 rokiem.
W 32 włoskich miastach odbywają się dzisiaj manifestacje przeciwko projektowi kontrowersyjnego prawa o tak zwanej homotransfobii. Organizują je organizacje prorodzinne, a także niektóre wspólnoty protestanckie. Biskupi katoliccy wypowiedzieli się przeciwko temu prawu już w czerwcu. Manifestacje odbywają się pod hasłem: „pozostańmy wolni”, bo nowe prawo uderza w różne aspekty wolności człowieka, przede wszystkim w wolność słowa.
Do sześciu lat więzienia za stosowanie lub podżeganie do przemocy, do półtora roku więzienia za dyskryminację LGBT, a także możliwość nałożenia kar dodatkowych, jak odebranie prawa jazdy i paszportu, zakaz wychodzenia z domu po pewnej godzinie czy nakaz odbycia prac społecznych na rzecz organizacji gejowskich - tak drastyczne kary przewiduje forsowany przez lewicowo-populistyczny rząd projekt prawa przeciwko homotransfobii.
Roderic O'Gorman, irlandzki minister ds. dzieci, niepełnosprawności, równości i integracji narzeka: - Obecnie, jeżeli młodzi chcą podjąć zmianę płci muszą trafić do konsultantów medycznych wysokiego szczebla.
Minister oświadczył, że popiera propozycje mające na celu ułatwienie dzieciom w Irlandii w wieku poniżej 16 roku życia podjęcia procedury zmiany płci. Rząd irlandzki potwierdził, że zamierza wprowadzić odpowiednio ułatwiające przepisy dla 16 i 17 latków.
Rząd Republiki Irlandii, który jest obecnie koalicją między Fianną Fáil, Fine Gael i Partią Zielonych, w zeszłym miesiącu opublikował swój program. Zobowiązał się w nim do zaspokojenia potrzeb osób w wieku 16 i 17 lat, aby mogły bez probemu uzyskać dwie specjalistyczne opinie, które są konieczne do rozpoczęcia procedury zmiany płci.
Rząd niemieckiego kraju związkowego Badenia-Wirtembergia rozważa podjęcie działań w kierunku zmuszania lekarzy do wykonywania aborcji. Przyczyną jest niski wskaźnik wykonywanych aborcji w tym landzie oraz stale zmniejszająca się niewielka grupa starzejących lekarzy, która się tej procedury w ogóle podejmują.
Członek rządu stanowego Bärbl Mielich powiedziała: Głównym problemem jest to, że musimy zmusić młodych lekarzy do wykonania aborcji. Liczymy na to, że dzięki dalszym fachowym szkoleniom zostaną oni uświadomieni, że jest to część ich pracy.
Według Mielich zauważalna jest zmiana pokoleniowa. Okazuje się, że duża liczba aborcjonistów w Badenii-Wirtembergii ma obecnie więcej niż 60 lat i nie ma wielu lekarzy, którzy byliby skłonni pójść tą samą drogą.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa w czwartek 9 lipca br. wprowadziła sankcje wobec przywódców komunistycznych Chin po ujawnieniu informacji na temat stosowania po przymusem dramatycznych praktyk aborcyjnych oraz innych przypadków łamania praw człowieka wobec mniejszości etnicznych w Chinach.
„Washington Examiner” informuje o wprowadzeniu sankcji wobec wielu urzędników Komunistycznej Partii Chin z Departamentu Skarbu i Departamentu Stanu.
Sekretarz Stanu USA, Mike Pompeo, powiedział w swoim oficjalnym oświadczeniu: - Stany Zjednoczone nie będą bezczynne, gdy [Komunistyczna Partia Chin] będzie naruszać prawa człowieka, atakując Ujgurów, etnicznych Kazachów i członków innych mniejszości w Sinkiangu, w tym stosując przymusową pracę, uwięzienie bez wyroków oraz przymusową kontrolę populacji. W ten sposób usiłuje się zniszczyć ich kulturę i wiarę muzułmańską
- W Stanach Zjednoczonych nie ma wciąż klimatu mogącego doprowadzić do prawnej ochrony życia nienarodzonych. Tego jednak czego nie można zmienić przy pomocy prawa, można uratować miłością - stwierdził abp Joseph F. Naumann z Kansas City, przewodniczący Komisji ds. Obrony Życia, Małżeństwa i Rodziny Episkopatu USA.
Sędziowie Sądu Najwyższego USA uznali, że lekarze-aborterzy nie muszą zapewniać kontaktu z lokalnym szpitalem, który byłby w stanie udzielić pomocy kobietom, u których wystąpiłyby poaborcyjne komplikacje. Odnosząc się do tego wyroku, który zapadł różnicą zaledwie jednego głosu, abp Naumann przypomniał, że obrońcy życia nie tylko sprzeciwiają się aborcji, ponieważ są przekonani, że zabiera ona życie dziecku, ale także uważają, że jeśli już ktoś ma zamiar przerywać ciąże, zdrowie matki zawsze powinno być prawidłowo chronione. Weryfikacja prawa stanowego Luizjany przez Sąd Najwyższy zupełnie się ten aspekt ignoruje.