Abp Naumann: życie możemy ratować miłością, chociaż przy pomocy prawa nie jest to możliwe

- W Stanach Zjednoczonych nie ma wciąż klimatu mogącego doprowadzić do prawnej ochrony życia nienarodzonych. Tego jednak czego nie można zmienić przy pomocy prawa, można uratować miłością - stwierdził abp Joseph F. Naumann z Kansas City, przewodniczący Komisji ds. Obrony Życia, Małżeństwa i Rodziny Episkopatu USA.

Sędziowie Sądu Najwyższego USA uznali, że lekarze-aborterzy nie muszą zapewniać kontaktu z lokalnym szpitalem, który byłby w stanie udzielić pomocy kobietom, u których wystąpiłyby poaborcyjne komplikacje. Odnosząc się do tego wyroku, który zapadł różnicą zaledwie jednego głosu, abp Naumann przypomniał, że obrońcy życia nie tylko sprzeciwiają się aborcji, ponieważ są przekonani, że zabiera ona życie dziecku, ale także uważają, że jeśli już ktoś ma zamiar przerywać ciąże, zdrowie matki zawsze powinno być prawidłowo chronione. Weryfikacja prawa stanowego Luizjany przez Sąd Najwyższy zupełnie się ten aspekt ignoruje.

Sąd zdaje się przedkładać zyski przemysłu aborcyjnego nad zdrowie kobiet. Wygrywa ideologiczny dyskurs – podkreślił abp Naumann i przypomniał, że tzw. „prawo do aborcji” nie ma oparcia w amerykańskiej konstytucji. Zauważył też, że „prawem do aborcji” nie można zastąpić wszelkich innych praw, w tym m.in. prawa kobiety do prawidłowej opieki medycznej, które gwarantowała ustawa z Luizjany, zakwestionowana właśnie przez Sąd Najwyższy. Przyznał, że może to być niepokojącą zapowiedzią, iż droga do zniesienia legalizacji aborcji w Stanach Zjednoczonych jest jeszcze bardzo daleka.

Abp Naumann przypomniał też, że Kościół zainicjował ogólnokrajową akcję „Walking with Moms in Need” (Towarzyszenie Mamom w Potrzebie), której celem jest m.in. lepsze wsparcie kobiet oczekujących narodzenia dziecka, szczególnie tych, które znajdują się w trudnych sytuacjach życiowych. Życie możemy ratować miłością, choć w tej chwili nie jesteśmy w stanie chronić go przy pomocy prawa – podkreślił.

Aborcja w USA nadal jest dozwolona z jakiejkolwiek przyczyny aż do urodzenia się dziecka na podstawie wyroków Sądu Najwyższego w 1973 roku, dotyczących dwóch prawnych precedensów: Roe contra Wade i Doe contra Bolton. Wyroki te wydało kilku mianowanych sędziów SN, a społeczeństwa nikt nie pytał o zdanie. Skutecznie blokują one wiele inicjatyw podejmowanych w poszczególnych stanach, które mają na celu ograniczenie aborcji. Wyrok SN, dotyczący podobnej inicjatywy w stanie Luizjana, został przyjęty przez obrońców życia jako wyraz zdrady dwóch sędziów, którzy mają opinię prawicowych i byli mianowanych w ostatnim czasie.

Badania opinii publicznej pokazują, że co najmniej połowa Amerykanów oczekuje obalenia aborcyjnych precedensów i wprowadzenia zasadniczych ograniczeń. Przemysł aborcyjny jest jednak bardzo silny i mocno popierany przez Demokratów, których kampanie wyborcze mocno wspiera.

Obecnie obrońcy życia ze wszystkich sił starają się zablokować aborcję farmakologiczną. Placówki Planned Parenthood praktycznie większość aborcji do 10 tygodnia ciąży przeprowadzają za pomocą pigułki aborcyjnej (co nazywają aborcją medyczną). Jest ona reklamowana jako bezpieczna metoda domowa zachowująca prywatność, chociaż jest niezwykle niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia kobiet. W tym kontekście obrońcy życia zwracają uwagę, że ustawodawca, w tym wypadku sędziowie Sądu Najwyższego, całkowicie ignorują ochronę zdrowia kobiety, czego dali dowód zabraniając prawu stanowemu Luizjany zapewnienia przez aborcjonistów możliwości szybkiego transportu do profesjonalnego szpitala w przypadku wystąpienia powikłań podczas aborcji.

Więcej na temat pigułki aborcyjnej TUTAJ

Źródło: Watykan News, opracowanie i komentarze własne – 09 lipca 2020 r.