Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Administracja prezydenta Donalda Trumpa w czwartek 9 lipca br. wprowadziła sankcje wobec przywódców komunistycznych Chin po ujawnieniu informacji na temat stosowania po przymusem dramatycznych praktyk aborcyjnych oraz innych przypadków łamania praw człowieka wobec mniejszości etnicznych w Chinach.
„Washington Examiner” informuje o wprowadzeniu sankcji wobec wielu urzędników Komunistycznej Partii Chin z Departamentu Skarbu i Departamentu Stanu.

Sekretarz Stanu USA, Mike Pompeo, powiedział w swoim oficjalnym oświadczeniu: - Stany Zjednoczone nie będą bezczynne, gdy [Komunistyczna Partia Chin] będzie naruszać prawa człowieka, atakując Ujgurów, etnicznych Kazachów i członków innych mniejszości w Sinkiangu, w tym stosując przymusową pracę, uwięzienie bez wyroków oraz przymusową kontrolę populacji. W ten sposób usiłuje się zniszczyć ich kulturę i wiarę muzułmańską

Biuro Mike’a Pompeo oskarżyło personalnie chińskich urzędników komunistycznych: Chen Quanguo, Zhu Hailuna, Wanga Mingshana i innych o „rażące naruszenia praw człowieka” wobec Ujgurów, muzułmańskiej mniejszości etnicznej w Chinach. Departament Stanu USA powiedział, że osoby te i ich rodziny utraciły prawo do wjazdu na teren Stanów Zjednoczonych.

- Stany Zjednoczone podejmują dziś działania skierowane przeciwko przerażającym i systematycznym nadużyciom w Sinkiangu i wzywają wszystkie narody, które podzielają nasze obawy dotyczące ataków [Komunistycznej Partii Chin] na prawa człowieka i podstawowe wolności, aby przyłączyły się do nas w potępieniu tych zachowań – powiedział Pompeo.

Na początku lipca br. dochodzenie, przeprowadzone przez dziennikarzy „Associated Press” (AP), zwróciło uwagę na łamanie praw człowieka w Chinach. Według ich raportu setki tysięcy ujgurskich kobiet są poddawane przymusowym testom ciążowym oraz sterylizacji, a także zmuszane do przerwania ciąży niezależnie od jej zaawansowania. „PBS News” podaje ponadto, że od 2017 roku co najmniej 1 milion Ujgurów zostało umieszczonych w tzw. obozach „reedukacyjnych”. Według AP jednym z głównych powodów ich zatrzymania jest posiadanie zbyt wielu dzieci.

Od wielu lat obrońcy życia ujawniają masowe łamanie praw człowieka przez władze komunistycznych Chin poprzez stosowanie represyjnych metod kontroli populacji zgodnie z polityką jednego dziecka. Komunistyczny rząd zmuszał kobiety do przerywania ciąży przez całe dziewięć miesięcy jej trwania i karał rodziny wysokimi grzywnami oraz więzieniem, jeśli mieli drugie dziecko.
Około pięć lat temu (2015 r.) Chiny poluzowały politykę jednego dziecka, ale zwolennicy obrony życia ostrzegali, że praktyki przymusowej aborcji i sterylizacji nadal obowiązują, zwłaszcza wobec mniejszości etnicznych oraz w przypadku poczęcia się trzeciego czy kolejnego dziecka w rodzinie.

Administracja prezydenta Trumpa oświadczyła, że powodem wprowadzenia sankcji są nieustanne nadużycia wobec mniejszości etnicznych.

Oto fragmenty oficjalnego raportu:
Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu wprowadziło sankcje wobec Chińskiej Partii Komunistycznej w osobach czterech urzędników tej partii „w związku z poważnym naruszeniem praw mniejszości etnicznych” w regionie autonomicznym Ujgur Sinciang w zachodnich Chinach. Sankcje te, zgodnie z międzynarodowym prawem o odpowiedzialności za ochronę praw człowieka obejmują Sekretarza Komunistycznej Partii Chin, XUAR Chen Quanguo oraz byłego Sekretarza Partii XUAR Zhu Hailuna. Biuro Bezpieczeństwa Publicznego w Xinjiang również zostało objęte sankcjami w osobach dyrektora XPSB i sekretarza partii komunistycznej Wanga Mingshana oraz byłego sekretarza partii XPSB Huo Liujuna.
Podkreślając konieczność wprowadzenia sankcji, sekretarz skarbu Steven Mnuchin powiedział, że Stany Zjednoczone wykorzystają pełen zakres swoich uprawnień finansowych, aby pociągnąć do odpowiedzialności sprawców naruszania praw człowieka w Sinkiangu i na całym świecie.
Nie jest to pierwsze działanie administracji prezydenta Trumpa, mające na celu ochronę mniejszości w Chinach. Zajął on także zdecydowane stanowisko w sprawie ochrony praw kobiet i dzieci, gdy zakwestionował finansowanie w wysokości dziesiątek milionów dolarów od amerykańskich podatników na rzecz Funduszu Narodów Zjednoczonych ds. Populacji (UNFPA) z powodu powiązań z przymusowymi aborcjami w Chinach.

Na początku lipca br. „Associated Press” informowało o nalotach policyjnych na domy rodzin ujgurskich w Chinach w poszukiwaniu nielegalnych dzieci, oraz rodzin ukrywających się, aby ochronić swoje dzieci, a także zastraszaniu ich przez rząd i nie tylko.

„Daily Beast” informuje: Gulnar Omirzakh powiedziała, że ​​rząd nakazał jej założenie wkładki domacicznej po urodzeniu trzeciego dziecka. Dwa lata później urzędnicy weszli do jej domu i oświadczyli, że ma trzy dni na zapłacenie grzywny w wysokości 2685 USD za posiadanie więcej niż dwojga dzieci. Dodała: - To Bóg daje nam dzieci. Uniemożliwianie ludziom ich zrodzenia i wychowywanie jest złe! Oni chcą nas zniszczyć jako naród.

Statystyki wykazują ogromne różnice pod względem liczby urodzeń, wykonanych sterylizacji i aborcji w regionie, gdzie mieszkają Ujgurzy, w porównaniu do reszty kraju. Po opublikowaniu raportu przywódcy chińskiego rządu uznali go za „fałszywą wiadomość”. Jednak ustalenia te nie są nowe.
Niedawny raport BBC również wskazuje, że rodziny Ujgurów nadal obawiają się chińskich urzędników kontroli populacji. Jedna z ujgurskich rodzin opowiedziała, jak próbowała ukryć ciążę przed urzędnikami, a następnie poniosła konsekwencje. Mąż został porwany i pobity, a żonie siłą wykonano przymusową aborcję w szóstym miesiącu ciąży.
Dziecko było dobrze wykształcone – powiedziała babcia. – Widać było nawet jego paznokietki. Było trochę małe, ale już bardzo dobrze rozwinięte.

Już kilkadziesiąt lat temu Steven Mosher, prezes Population Research Institute (PRI), był jednym z pierwszych, którzy ujawnili przymusowe aborcje i inne przerażające przypadki łamania praw człowieka w Chinach. W 2012 roku napisał: Powszechnie wiadomo, że osoby, które naruszają politykę jednego dziecka, były poddawane przymusowym aborcjom lub, jeśli już urodziły, zmuszano je do płacenia dużych kar pieniężnych i do sterylizacji. Ostatnio zwróciliśmy również uwagę, że „nielegalne” dzieci chińskich wieśniaków, którzy nie mogą sobie pozwolić na zapłacenie tak wysokich grzywien, są uprowadzane i sprzedawane przez chińskich urzędników kontroli populacji.
Nawet po roku 2015, gdy Chiny poluzowały środki kontroli populacji, obrońcy praw człowieka twierdzili, że nadużycia te są kontynuowane.

Reggie Littlejohn, założyciel i prezes organizacji Women Women Without Frontiers, w 2016 roku w wywiadzie dla LifeNews powiedział, że nowe zarządzenia nie powstrzymały przymusowych aborcji i sterylizacji w Chinach, zwłaszcza, gdy poczęło się trzecie dziecko. Powiedział też, że ​​chińską armię urzędników, zajmujących się planowaniem rodziny, szacuje się na 1 milion osób, a stosowane przez nich drastyczne praktyki kontroli populacji mają na celu tłumienie rosnących niepokojów w Chinach.
- Jestem przekonany, że Chiny nie zmienią ukierunkowania działań swojej armii planowania rodziny, ponieważ cała olbrzymią infrastrukturę przymusu, ukierunkowaną na wymuszenie polityki jednego dziecka, można użyć w dowolnym kierunku, aby zniszczyć wszelkiego rodzaju sprzeciw”. powiedział Littlejohn.

Więcej informacji na ten temat TUTAJ

Źródło: Life News/PRI, opracowanie własne – 9 lipca 2020 r.

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.