Ulotki do pobrania i rozpowszechniania TUTAJ
Jak to możliwe? Okazuje się, że można zastosować terapię hormonalną odwracającą działanie pigułki aborcyjnej! Tylko trzeba to zrobić szybko, do 24 godzin po zażyciu pierwszej pigułki RU-486.
Ta historia zakończyła się szczęśliwie. Wisdom miała siedemnaście lat i chodziła do liceum. Była wzorową uczennicą, cheerleaderką i dorabiała sobie pracując wieczorami. Przyszłość rysowała się jej świetliście do momentu, gdy zrobiła test ciążowy. Wpadła! Pozytywny wynik tego testu uświadomił jej, że jest w ciąży i wszystko się załamało. Absolutnie nie czuła się gotowa na przyjęcie dziecka. Nie miała też na to żadnych warunków. Opanował ją strach, który Wisdom opisuje jako paraliżujący. Strach ma wielkie oczy! Wisdom zdała sobie sprawę, że koniec ze szkołą i pracą. Wszystko widziała w jak najczarniejszych barwach: bez wykształcenia, pracy i jak jej się wydawało bez domu. Wydawało się jej, że mama, gdy dowie się o ciąży, wyrzuci ją z domu. Strach ją paraliżował i okłamywał trzymając w swoich kleszczach.
Środowiska prorodzinne i stowarzyszenia broniące życia protestują we Włoszech przeciwko, zapowiedzianej przez ministra zdrowia tego kraju, liberalizacji stosowania pigułki aborcyjnej RU-486. Nowe zasady znoszą obowiązek hospitalizacji kobiety i wydłużają o dwa tygodnie możliwość dokonania aborcji farmakologicznej, z siódmego do dziewiątego tygodnia ciąży.
Przewodnicząca „Ruchu na rzecz życia” we Włoszech wskazuje, że ułatwienie tej praktyki może oznaczać jeszcze większą banalizację aborcji. Dąży się do tego, by niepożądaną ciążę przekształcić w coś w rodzaju przykrej dolegliwości, której można się pozbyć zażywając pigułkę – powiedziała Radiu Watykańskiemu Marina Casini.
Większość Kenijczyków opowiada się za życiem. Według sondażu, przeprowadzonego w 2014 roku przez Ipsos Synovate, 87% ludności nie popiera aborcji na żądanie. Podobny wynik pokazuje sondaż przeprowadzony przez Pew Research, według którego 82% Kenijczyków uważa aborcję za moralnie nie do przyjęcia.
W ostatnich dniach Senat Kenii był bliski uchwalenia ustawy aborcyjnej, zatytułowanej O ochronie zdrowia reprodukcyjnego, której inicjatorami i propagatorami głównie są międzynarodowe organizacje aborcyjne. Zapisy tej propozycji ustawy są bardzo daleko idące i tak sformułowane, aby można je było interpretować w bardzo rozszerzony sposób. Praca nad tym projektem została wstrzymana na skutek presji ze strony zwolenników obrony życia.
Świątynia Sataniczna (TST) to nonteistyczna grupa aktywistów religijnych i politycznych z siedzibą w Salem. 25 kwietnia 2019 roku TST ogłosiła, że otrzymała status zwolnienia z podatku po formalnym uznaniu jej za kościół przez urząd podatkowy w USA
Ostatnio CBN News podało, że Świątynia Sataniczna rozpoczęła kampanię promującą swój „religijny rytuał aborcji”, który porównuje do chrztu lub komunii u chrześcijan.
Rytuał ten celebruje zabicie niewinnego, nienarodzonego dziecka poprzez wykonanie aborcji. TST twierdzi, że zabijanie dzieci w łonach matek opiera się na głoszonych przez nią dwóch zasadach moralnych: autonomii ciała i przestrzeganiu naukowego rozumienia świata. Opowiada się też przeciwko religijnemu i ustawowemu ograniczaniu wolności reprodukcyjnej kobiet.
To tourne nazwano „Life Wings” (Skrzydła Zycia). To całkowita nowość! Nigdy dotychczas wiceprezydent Stanów Zjednoczonych nie pofatygował się, aby nawiązać bezpośredni kontakt z liderami ruchów obrony życia. Nigdy też USA nie miały prezydenta tak bardzo zaangażowanego w ochronę życia, jak Donald Trump.
Wiceprezydent Pence od lat jest znany ze swojego zaangażowania w obronę życia dzieci poczętych i cieszy się dużym zaufaniem liderów ruchów pro-life. Spotkania rozpoczęły się od wizyty w centrum pomocowym dla kobiet w ciąży kryzysowej „Women’s Place Medical Clinic” w Tampie na Florydzie, które szczyci się uratowaniem tylko w ubiegłym roku 500 dzieci. W spotkaniu uczestniczyła jedna z matek, Kia, która dając świadectwo trzymała na rękach swoje uratowane przed aborcją dziecko,. Ośrodkowi temu patronuje Susan B. Anthony List – organizacja, od której rozpoczęła się ta wyjątkowa trasa wiceprezydenta Pence’a.
Nowy raport, opublikowany w Endocrinology, naukowym czasopiśmie Towarzystwa Endokrynologicznego (Endocrine Society), przedstawia twierdzenie, że kobiety przyjmujące hormonalne tabletki antykoncepcyjne są bardziej narażone na śmiertelne zakrzepy krwi (zakrzepicę), jeżeli zachorują na COVID-19. Autorami raportu są wspólnie dr Daniel Spratt z Maine Medical Center oraz dr Rachel Buchsbaum z Tufts University School of Medicine.
Estrogeny, które są kluczowym składnikiem pigułki antykoncepcyjnej, są ściśle powiązane z poważnym powikłaniem, którym jest groźna dla życia kobiety zakrzepica. Ostatnie doniesienia medyczne wskazują, że powstawanie skrzepów krwi stanowi także poważne zagrożenie dla wielu pacjentów z COVID-19. Jedno z badań, przeprowadzone w Amsterdamie, wykazało, że prawie u jednej trzeciej hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 wystąpiły powikłania związane z zakrzepicą.
Administracja Trumpa na początku tego roku powołała National Institutes of Health (NIH). Jest to rodzaj rady przy prezydencie USA, która ma za zadanie zbadanie i korygowanie nieetycznej praktyki wykorzystywania elementów ciał abortowanych dzieci do badań naukowych finansowanych przez amerykańskich podatników.
Obecnie Prezydent Donald Trump powołał 15 członków zarządu tego instytutu, z czego co najmniej 10. z nich ma poglądy pro-life. Zarząd tej instytucji po raz pierwszy spotkał się 31 lipca br.
Nowa rada etyczna składa się z 15 działaczy organizacji pozarządowych, w tym lekarzy, naukowców, etyków, prawników i teologów. Jej głównym zadaniem jest sprawdzenie na ile są wykorzystywane części ciała dzieci po aborcji w badaniach naukowych finansowanych przez amerykańskich podatników i sformułowanie etycznych zaleceń na ten temat. Zarząd tej rady ma sporządzić raport końcowy, zawierający zalecenia dla sekretarza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA – Health and Human Services (HHS) – Alexa Azara.
Znajdziemy w nim wskazówki jak rozmawiać z rodzicami, jak pomóc im przeżyć żałobę po stracie dziecka oraz teksty modlitw, pieśni, teksty liturgiczne związane z pogrzebem, a także wzory dokumentów potrzebnych dla rodziców – mówi ks. Przemysław Drąg, Dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin KEP.
„Kompendium pastoralne o rodzinnym pogrzebie dziecka martwo urodzonego i towarzyszeniu w żałobie osieroconej rodzinie” zostało przygotowane przez Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin KEP oraz Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka w Krakowie. Adresatami kompendium są przede wszystkim kapłani, rodziny doświadczające śmierci dziecka na skutek niepowodzenia położniczego oraz osoby zaangażowane w strukturach Duszpasterstwa Rodzin.
Na swojej platformie programowej Netflix ostatnio emituje telewizyjny program dla dzieci pt. The Baby-Sitter's Club. Program ten zawiera elementy propagandy genderowej, namawiając dzieci do zmiany płci. W jednym z odcinków piętnastoletnia opiekunka, Mary Anne, poucza lekarzy, zarzucając im, że są niewrażliwi na problemy dziewięcioletniego chłopaka, który ponoć identyfikuje siebie jako dziewczynę o imieniu Bailey. Mówi ona dorosłym, że „całkowicie ignorują” prawdziwą tożsamość pacjenta i sprawiają, że „czuje się on niespełniony i upokorzony”. [1].
To był szok dla feministek i propagatorów swobodnego dostępu do aborcji w Meksyku. Batalia toczy się tam od dawna i wielu wydawało się, że ich wygrana jest pewna. Tymczasem Sąd Najwyższy Meksyku orzekł przeciwko decyzji sądu niższej instancji ze stanu Veracruz, stając po stronie ochrony prawa do życia.
Celem zwolenników aborcji było „wyprodukowanie” precedensu sądowego, prowadzącego do pełnej legalizacji przerywania ciąży na terenie całego Meksyku. Obecnie w Meksyku aborcja jest legalna tylko w dwóch z 32 stanów. Celem zwolenników aborcji było doprowadzenie do orzeczenia, na podstawie którego można byłoby wnosić o legalizację aborcji w tych stanach, gdzie jest ona zabroniona. To miało być precedensowe orzeczenie podobne do sprawy Roe przeciwko Wade, które de facto zalegalizowało w USA aborcję z jakiejkolwiek przyczyny aż do urodzenia się dziecka. Plany te zostały zniweczone dzięki decyzji sędziów Sądu Najwyższego Meksyku, którzy głosowali 4 do 1 za utrzymaniem zakazu aborcji na terenie całego kraju.
The Sun donosi, że policja w Midlands bada kilka przypadków nadużyć związanych z nową metodą dokonywania aborcji poprzez pigułki aborcyjne, które są dostarczane pocztą bez osobistej wizyty u lekarza, jedynie po krótkiej rozmowie telefonicznej. Pomimo protestów rząd Wielkiej Brytanii pod pretekstem zagrożenia pandemią wydał zgodę na dystrybucję pigułek aborcyjnych poprzez przesyłki pocztowe. Jak argumentowano, chodziło o ułatwienie kobietom dostępu do aborcji w ramach zabezpieczenia ich praw (!). Kobiety te w praktyce zostały pozbawione opieki medycznej, co stanowi wielkie zagrożenie dla ich zdrowia, a nawet życia.
Rada Praw Człowieka ONZ (UN Human Rights Council) z siedzibą w Genewie mianowała dr Tlaleng Mofokeng, lekarkę z Południowej Afryki, na swojego specjalnego przedstawiciela ds. prawa do zdrowia.
Mofokeng sama mówi o sobie, że jest otwartą orędowniczką „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” na arenie praw człowieka, a jako lekarz zajmuje się wykonywaniem aborcji od chwili, gdy dostała prawo prowadzenia praktyki lekarskiej. Studia medyczne ukończyła na Uniwersytecie Kwa-Zulu Natal in 2007. Usługi aborcyjne świadczyła przez ponad dziesięć lat. Była też założycielką pierwszej placówki aborcyjnej dla młodych w Matatiele we Wschodnim Cape Town. Jest członkiem założycielem i wiceprzewodniczącą Koalicji na rzecz Sprawiedliwości Seksualnej i Reprodukcyjnej w RPA. W 2016 roku została uznana przez Fundację Billa i Melindy Gatesów za lidera w dziedzinie planowania rodziny.