Ten cud jest znakiem na nasze czasy! Ojciec Michael McGivney, założyciel Rycerzy Kolumba, został ogłoszony sługą Bożym po podpisaniu dekretu o heroiczności jego cnót przez papieża Benedykta XVI w roku 2008. Do beatyfikacji brakowało tylko uznanego cudu za jego pośrednictwem. Wielu Rycerzy Kolumba na całym świecie prosiło o taki cud i Pan Bóg ich wysłuchał.
Małżeństwo Michelle i Daniela Schachle’ów miało już dwanaścioro dzieci. Była to więc naprawdę liczna rodzina. Kiedy dowiedzieli się o poczęciu się ich kolejnego, trzynastego dziecka, byli otwarci na jego przyjęcie. Jednak podczas rutynowego badania USC pod koniec 2014 roku Michelle dowiedziała się, że dziecko na zespół Downa. Lekarze skierowali ją na dalsze badania, które wykazały, że cierpi ono na uogólniony obrzęk płodowy (hydropsis fetalis). Jest to ciężka, często śmiertelna, postać gromadzenia się płynu przesiękowego w organizmie płodu.
Lekarze wyjaśnili zaniepokojonemu ojcu dziecka, że jest to poważne schorzenie, które zagraża życiu płodu, gdyż płyny gromadzą się w tkankach powodując opuchliznę wokół płuc, serca, w jamie brzusznej i pod skórą. Daniel zapytał, jaki jest procent szansy na przeżycie ich syna. Lekarka stwierdziła, że podczas swojej 30-letniej praktyki nie spotkała ani jednego przypadku, aby dziecko nie umarło. Lekarze powiedzieli też Michelle, że połączenie obrzęku płodowego z wadą genetyczną to wyrok śmierci. Sugerowali przerwanie ciąży, bądź pozostawienie rozwiązania tego problemu samej naturze. Także Michelle groziły poważne powikłania, którymi ją straszono, chociaż i tak była mocno zestresowana. Bała się, że urodzi martwe dziecko.
- Nie podobała mi się żadna z tych sugestii – powiedział Daniel, ojciec chorego dziecka. – Wkurzyło mnie to! Moim zadaniem jako ojca jest ochrona wszystkich moich dzieci, a nie ich zabijanie – dodał.
Po wysłuchaniu diagnozy lekarskiej powiedział żonie: - Słuchaj, ojciec McGivney potrzebuje cudu do beatyfikacji. Ja już modlę się za jego wstawiennictwem o uratowanie naszego synka. Obiecałem mu, że jeżeli uratuje nasze dziecko, damy mu na imię Michael.
Rodzina Schachle’ów od wielu lat była związana z ks. McGivney’em. Swoją szkołę domową (home schooling) nazwali Akademią ks. McGivney’a. Należeli do grup, które prowadziły modlitwę w intencji jego beatyfikacji. Daniel, który należał do Rycerzy Kolumba i był Wielkim Rycerzem w swojej lokalnej organizacji, powiedział: - Mieliśmy świadomość, że ks. McGivney towarzyszy naszej rodzinie i ją wspiera, a my go czciliśmy i prosiliśmy o wstawiennictwo. Tyle się złożyło tzw. zbiegów okoliczności, że trudno mieć wątpliwości, że to właśnie on uratował naszego syna.
W marcu 2015 roku Schachle’owie pojechali na pielgrzymkę do Fatimy. Modlili się tam o wstawiennictwo ks. McGivneya i pomoc Matki Bożej. Także w Rzymie kapłani odprawili kilka Mszy św. w ich intencji. Modlitwa trwała także w ich lokalnej parafii św. Krzysztofa w Dickson w stanie Tennessee (USA). Prosili także przyjaciół o modlitwę za uzdrowienie ich dziecka za wstawiennictwem sługi Bożego McGivneya.
Cztery dni po powrocie z pielgrzymki do domu Michelle poszła na badanie USG. – Byłam mocno wystraszona – powiedziała Michelle. – Operatorka USG długo się przyglądała. Patrzyła i patrzyła – a czas płynął. W końcu obróciła ekran monitora i pokazała matce twarz jej dziecka. Obrzęk zniknął, nie było nagromadzenia płynów, co było bardzo widoczne przy poprzednim badaniu. Do sali zabiegowej weszła lekarka dr Mary-Anne Carroll, aby wyjaśnić pacjentce wynik badania. Nie znały się, gdyż wcześniej Michelle opiekowali się inni lekarze.
- Zaczęła mówić o tym i owym. O tym, co zrobimy, kiedy dziecko się urodzi – powiedziała Michelle. – Zapytałam, a co z płynem w płucach? Odpowiedziała, że wiele dzieci ma w płucach trochę płynów. To się nazywa mokre płuca. – Zaraz, przecież powiedziano mi, że jest tak źle, iż nie ma nadziei – zapytała oszołomiona Michelle.
Dr Carroll, zdając sobie sprawę, że Michelle i jej dziecko byli już diagnozowani przez innych lekarzy i słyszała o poważnych problemach, wolała skonsultować się z kolegami, którzy ze zdumieniem potwierdzili całkowity zanik obrzęku u płodu.
Uszczęśliwieni rodzice wcześniej chcieli dać małemu na imię Benedykt, ale teraz dotrzymali słowa i postanowili dać mu na imię Michael na cześć ks. Michaela McGivney’a.
Mały Michael Schachle urodził się 15 maja 2015 roku podczas prowokowanego porodu po 31 tygodniach ciąży. Ważył zaledwie 3 funty i 4 uncje. Na oddziale intensywnej opieki medycznej dla noworodków przebywał przez 10 tygodni.
Po siedmiu tygodniach mały Michael pozytywnie przeszedł operację serca, a w wieku sześciu miesięcy miał problemy z oddychaniem, co spowodowało hospitalizację przez sześć tygodni. Teraz jest szczęśliwym i aktywnym pięciolatkiem. Nie ma żadnych oznak chorobowych związanych z jego wcześniactwem czy wcześniejszym uogólnionym obrzękiem.
Dawid, ojciec Michaela, powiedział, że ich postawa oparta na wierze i modlitwie wywarła olbrzymie wrażenie również na lekarzach.
Mama Michelle stwierdziła: - wcześniej ciągle mówili – nie wiadomo, jak będzie z jego zdrowiem, ale ja wiem, chociaż nie sądzę, że mnie zrozumiecie, że Pan Bóg ma wielkie plany dla tego dziecka.
W tej sprawie jest tak wiele zadziwiających zbiegów okoliczności, że nie sposób wątpić w pośrednictwo sługi Bożego ks. McGivney’a – powiedział Daniel. – Nasz mały Michael urodził się 15 maja, w rocznicę powołania pierwszej grupy Rycerzy Kolumba w 1882 roku. Ks. McGivney był najstarszym z trzynaściorga dzieci, nasz Michael jest najmłodszy z naszej trzynastki.
- Dokumentacja medyczna tego przypadku została zbadana przez konsylium lekarskie w Rzymie. Następnie sprawę badała i potwierdziła komisja teologiczna – powiedział Brian Caulfield, wicepostulator w procesie ks. McGivney’a.
26 maja 2020 roku papież Franciszek zatwierdził cud przypisywany wstawiennictwu sługi Bożego ks. Michaela McGivney’a, założyciela Rycerzy Kolumba. Akt ten wieńczy proces, potrzebny do ogłoszenia ks. McGivney’a błogosławionym Kościoła katolickiego. Jeszcze nie ustalono terminu i szczegółów uroczystości beatyfikacyjnej, ale można się spodziewać, że odbędzie się ona w stanie Connecticut w USA, gdzie urodził się ks. McGivney. Będzie to także wielkie święto Rycerzy Kolumba, którzy obecnie liczą już ok. 2 miliony mężczyzn na całym świecie.
Źródło: Life Site News, Rycerze Kolumba, opracowanie własne - 26 czerwca 2020 r.