Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

„Trybunał zmarnował historyczną okazję do poprawienia swoich wcześniejszych błędnych orzeczeń” – mówi kolumbijski działacz pro-life. Sędziowie kolumbijskiego trybunału konstytucyjnego zagłosowali w poniedziałek za dekryminalizacją zabijania dzieci w łonach matek, aż do 24. tygodnia ciąży. Medycznie jest to moment, w którym często udaje się ratować przedwcześnie urodzone noworodki, a dzięki postępowymi medycyny ratuje się nawet 22. tygodniowe dzieci.

Ożywione okoliczności towarzyszyły samemu posiedzeniu kolumbijskiego Trybunału Konstytucyjnego, który obradował na temat legalizacji aborcji. Pod budynkiem zgromadziły się dwie manifestacje. W jednej udział wzięli działacze pro-life z transparentem: „Milczenie niewinnych”. Drugą, hałaśliwą, pikietę zorganizowali zwolennicy „legalnego” zabijania dzieci nienarodzonych. Orzeczenie sądu najwyższego miało miejsce na nadzwyczajnym posiedzeniu, podczas gdy przed sądem w Bogocie obrońcy życia zorganizowali strajk okupacyjny „Milczenie niewinnych” i demonstrowały grupy feministyczne.

Sędziowie przegłosowali postulaty aborcjonistów stosunkiem 5 do 4 głosów. Za aborcją głosowali: Antonio José Lizarazo Ocampo, Alberto Rojas Ríos, Diana Fajardo Rivera, José Fernando Reyes i zastępca sędziego, Julio Andrés Ossa, który zastąpił sędziego Alejando Linaresa, który został wezwany do publicznego wyrażenia swojego poparcia dla aborcji przed debatą. Przeciwko tej decyzji głosowali: Cristina Pardo Schlesinger, Paola Andrea Meneses, Gloria Stella Ortiz Delgado i Jorge Enrique Ibáñez. Oprócz podniesienia granicy dopuszczalnej w majestacie prawa aborcji, sąd podtrzymał wcześniejsze przepisy, mówiące o tym, że w określonych przypadkach, takich jak: zagrożenie życia matki, gwałt i poważne wady dziecka, aborcji można dokonać bez ograniczeń czasowych.

Trybunał Konstytucyjny użył przy tym języka typowego dla lobby aborcyjnego, wzywając Kongres i inne władze, by eliminowały „wszelkie przeszkody w korzystaniu z praw seksualnych i reprodukcyjnych, które są uznane w tym orzeczeniu”. Sama sprawa została zaś wniesiona przez feministyczną grupę finansowaną przez największego dostawcę aborcji, „klinikę” używającą nazwy ProFamilia, „robiącą interesy pod pretekstem ochrony kobiecych ciał” – jak wyjaśnia Jesús Magaña, prezes platformy United for Life, w rozmowie z ACI Prensa, hiszpańskojęzyczną filią Catholic News Agency.

Wspomóż obronę życia

Obrońcy życia zgromadzeni pod siedzibą trybunału informowali, że bez tych zmian, już od czasu orzeczenia z 2006 roku w Kolumbii co 7 minut życie traci jedno dziecko nienarodzone. Obecne zwycięstwo przemysłu aborcyjnego nie jest jednak pełne, gdyż domagał się on pełnej dekryminalizacji aborcji, bez jakichkolwiek ograniczeń. Andrea Garzón, kolumbijska liderka pro-life, opublikowała wideo na Instagramie, w którym ubolewała, że „mamy sąd proaborcyjny, który nie chroni praw człowieka, praw Kolumbijczyków. Musimy dalej walczyć, bronić życia. Będziemy nadal bronić praw nienarodzonych dzieci”. „To przegrana bitwa, ale wygrywamy wojnę, ponieważ Chrystus już ją wygrał w niebie. Nie zatrzymujemy się, jesteśmy tu dla obu żyć. Nie możemy pozwolić, by dzieci umierały. Musimy walczyć. Zamierzamy ratować coraz więcej dzieci” – powiedziała.

- Trybunał zmarnował historyczną okazję do poprawienia swoich wcześniejszych błędnych orzeczeń i próbował przejść „w pół drogi” pomiędzy presją wywieraną przez zwolenników aborcji, a ich żądaniami – skomentował Magaña.

[Za: dorzeczy.pl, catholicnewsagency.com]