Po rozmowie z lekarką wykonującą badania USG australijska dziennikarka była niezwykle zszokowana. Nie zdawała sobie sprawy, jak wiele rodzin w Australii dokonuje aborcji po wykryciu płci poczętego dziecka.
Wyjaśniła, że podczas badania USG w 20-tym tygodniu ciąży ona i jej mąż nie chcieli poznać płci ich poczętego dziecka. Wówczas zauważyła, że lekarka przeprowadzająca to badanie odetchnęła z ulgą. Zapytana o przyczynę wyjawiła, że niezwykle stresują ją reakcje wielu rodziców na ujawnioną przez nią płeć ich poczętego dziecka. Spotkała się atakami wściekłości ojców, którzy pragną syna, a nie akceptują córki.
– Niektórzy są tak rozczarowani, że przerywają ciąże z powodu płci dziecka, z reguły nie chcą dziewczynki. Wiem o tym, bo wracają do mnie, aby ponownie zrobić badanie USG w celu potwierdzenia, że kobieta nie jest uż w ciąży.
Statystyki z wielu krajów ujawniają, jak olbrzymi jest zakres aborcji selektywnej ze względu na płeć poczętego dziecka. Badanie opublikowane w 2018 roku przez naukowców z Uniwersytetu La Trobe w Australii wykazało, że w stanie Wiktoria przeprowadzano aborcje ze względu na płeć, pomimo że praktyka ta była nielegalna.
Wspomóż obronę życia |
Globalne szacunki na podstawie raportów dotyczących płci rodzących się dzieci wskazują, że do roku 2100 w światowej populacji może zabraknąć 22 milionów kobiet.
W raporcie opublikowanym przez wiodące czasopismo medyczne BMJ Global Health wykorzystano ponad trzy miliardy zestawów danych dotyczących urodzeń z 204 krajów. Wynika z niego, że aborcja selektywna ze względu na płeć to dobrze udokumentowany problem w wymiarze całego świata, powodujący zdecydowanie nieprawidłowe proporcje płci wśród rodzących się dzieci.
Od czasu zmiany prawa aborcyjnego w 1998 r. aborcje selektywne ze względu na płeć stały się głównym problemem demograficznym w Kanadzie. Artykuł opublikowany w czasopiśmie Canadian Medical Association Journal opisuje, jak łatwy dostęp do aborcji i postęp w prenatalnym diagnozowaniu płci dziecka spowodowały, że Kanada stała się rajem dla rodziców, którzy decydują się na aborcję dziewczynek na rzez posiadania synów.
Chińska polityka jednego dziecka, która oficjalnie została złagodzona w 2015 roku, wprowadzała przymusową aborcję każdego kolejnego dziecka. Tradycyjne wartości faworyzujące dzieci płci męskiej powodowały masowe zabijanie dziewczynek w okresie prenatalnym, nawet w ósmym czy dziewiątym miesiącu ciąży. W rezultacie Chiny mają najbardziej nieprawidłową na świecie proporcję płci rodzących się dzieci – na każde 100 kobiet rodzi ok. 114 mężczyzn.
Rzeczniczka Right To Life UK, Catherine Robinson, powiedziała: Niedopuszczalna jest nawet sama myśl, że poczęte dziecko może zostać pozbawione życia tylko dlatego, że jest dziewczynką. Jednakże ta praktyka nie jest jednoznacznie zakazana przez prawo w Wielkiej Brytanii.
Komentarz Human Life International: Problem aborcji selektywnej ze względu na płeć jest znany od dawna. W wielu krajach praktyki te są nielegalne, trudno im jednak przeciwdziałać, gdy badania prenatalne, pozwalające na diagnozowanie płci poczętego dziecka, stały się rutynową procedurą, a aborcja na żądanie jest w pełni legalna i łatwa do przeprowadzenia. Nikt nawet nie pyta o przyczynę decyzji o uśmierceniu dziecka w okresie prenatalnym.
Wielu osobom wydaje się, że dotyczy to tylko krajów o dużym przeludnieniu, jak Chiny czy Indie oraz krajów ubogich, np. w Afryce. Tak jednak nie jest! Pełna i bezwarunkowa legalizacja aborcji na żądanie w krajach bogatego Zachodu umożliwia łatwą selekcję dzieci w okresie płodowym ze także względu na płeć. To szczególna ironia, że w sytuacji programowej równości płci oraz promocji społecznej roli kobiet zabijane są głownie dziewczynki!
Przykładem są takie kraje jak cytowana powyżej Australia czy Kanada. Dzieje się to w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, w USA i in. Kobieta brzemienna, która w swoim łonie nosi córeczkę, a nie synka, bywa poddawana potężnej presji i w rzeczywistości nie ma wyboru. Decyzja o pozbyciu się córki najczęściej jest podejmowana przez ojca dziecka, który chce i akceptuje tylko urodzenie się syna.
Jeszcze kilka lat temu agendy ONZ raportowały zjawisko aborcji selektywnej i jego następstwa, podejmując programy zapobiegawcze. Obecnie w ramach narzucanej polityki genderowej, traktującej płeć jako zjawisko społeczne z możliwością wyboru, odstępuje się od zbierania danych o płci rodzących się dzieci, co powoduje wrażenie, że problem ten przestał istnieć.
Trzeba też pamiętać, że znikanie milionów kobiet z populacji światowej powoduje poważne skutki demograficzne, gdyż brakuje kolejnych pokoleń matek, które rodzą dzieci, a tym samym narasta poważny kryzys dzietności, który jest nieodwracalny, bo tych matek już nie ma!
Więcej informacji na temat aborcji z powodu selekcji płci w kontekście nowego prawa genderowego TUTAJ
Źródło: Right to Life UK, opracowanie własne – 10 maja 2024 r.