Do dalszych prac w komisjach sejmowych przeszedł projekt „Zatrzymaj aborcję!”, który jest prostą poprawką do obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny w celu wprowadzenia zakazu aborcji eugenicznej.
Jaki jest cel tego projektu?
Chodzi o powstrzymanie zabijania chorych dzieci w łonach matek, co w Polsce można zrobić, jeżeli „istnieje podejrzenie poważnej choroby”. Wolno tego dokonać do czasu, gdy dziecko osiągnie tzw. „wiek przeżywalności”. Jest to określenie bardzo niedokładne. Sąd Najwyższy określił je na 24 tydzień ciąży, liczonej od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Istnieją także inne interpretacje mówiące o 22 lub 23 tygodniu. Jest to legislacyjny absurd – tak jakby od wieku człowieka zależało czy wolno go zabić, czy nie. Trochę wcześniej czy trochę później, ale unicestwić go, bo jest „niepełnowartościowy”! Przy obecnych możliwościach pomocy medycznej zdarza się, że już ratuje się wcześniaki urodzone w 21 tygodniu ciąży. Czy one nie są ludźmi? Znane są także przypadki z polskich szpitali, że dziecko w tym wieku po sprowokowanym porodzie rodzi się żywe, ale nikt nie udziela mu pomocy medycznej, gdyż zgodnie z założeniem jest skazane na śmierć i porzucone powoli umiera.
Czy w Polsce często zabija się dzieci chore przed narodzeniem?
Aborcje eugeniczne stanową w Polsce 95% przypadków legalnego przerywania ciąży. Według danych Ministerstwa Zdrowia z 2016 r., 1042 na 1098 aborcji dotyczyło właśnie podejrzenia wady, choroby lub niepełnosprawności poczętego dziecka. Można powiedzieć, że co 8 godzin jest w Polsce zabijane maleńkie dziecko w wieku prenatalnym gdyż prawdopodobnie jest chore. Bardzo dużą grupę tych dzieci stanowią osoby z podejrzeniem wystąpienia wady genetycznej: zespołu Downa czy Aspargera, których rozwój przebiega nieco inaczej, ale nie można powiedzieć, że są chore czy niezdolne do życia. Mamy na to mnóstwo przykładów.
Co to znaczy „prawdopodobnie”, czy nie ma pewności?
Badania prenatalne nigdy nie dają 100% pewności, chociaż w większości przypadków sygnalizują problemy w rozwoju dziecka. Wiele chorób można już dzisiaj leczyć w okresie prenatalnym, ale w Polsce matka z reguły otrzymuje propozycję tzw. „terminacji” ciąży i najczęściej jest poddawana potężnej presji. Nawet jeżeli nie zgodzi się na aborcję i obroni swoje dziecko, doświadcza olbrzymiego stresu.
Mówi się, że chodzi o zakaz aborcji eugenicznej. Co to jest eugenika?
Jak podaje Wikipedia, jest to „system poglądów zakładający możliwość doskonalenia cech dziedzicznych gatunku, którego celem jest tworzenie warunków pozwalających na rozwój dodatnich cech dziedzicznych i ograniczenie cech ujemnych (w szczególności dotyczy to wad dziedzicznych)”. Problem w tym, że dla osiągnięcia powyższego celu stosuje się także metody selekcji, również wobec ludzi, eksterminując osoby chore i niepełnosprawne.
Selekcja ludzi w Polsce. Czy to możliwe?
Tak! W Polsce stosuje się selekcję ludzi w wieku prenatalnym z powodu poważnej choroby, a nawet samego tylko jej podejrzenia. Czas z tym skończyć!
„Życie niewarte przeżycia”
Dla nas Polaków najważniejszym doświadczeniem stosowania tej eugenicznej zasady było uśmiercanie chorych, w tym również dzieci, w ramach Akcji T4 przez Niemcy hitlerowskie, również na terenach polskich. Z domów opieki, szpitali, sierocińców, a nawet z prywatnych domów pełnoprawnych niemieckich obywateli wyciągano chorych (również dzieci), których specjalne komisje lekarskie kwalifikowały do eksterminacji jako jednostki bezwartościowe. Realizowali to niemieccy lekarze, niektórzy bardzo utytułowani, przejęci eugeniczną ideologią poprawiania czystości rasy. Czym się to różni od zabicia chorego dziecka w 22 - 24 tygodniu ciąży?
Poruszające słuchowisko na temat Akcji T4 w Chełmie (POLSKA) KONIECZNIE trzeba wysłuchać! TUTAJ
Selekcję ludzi prowadzi się nadal!
Chore dziecko w łonie matki, które posiada własny, niepowtarzalny kod genetyczny i dynamicznie się rozwija, jest pozbawione ochrony prawnej. Lekarze najczęściej używają argumentów, że i tak umrze, że będzie niepotrzebnie cierpiało, że będzie niezmiernie kłopotliwe, niepełnowartościowe itd. Wszystkie te argumenty należą do propagandy eugenicznej. Bardzo często dla zilustrowania tych argumentów przedstawia się tzw. przypadki graniczne (najtrudniejsze), ale nie mówi się, jak bardzo rzadko się zdarzają. Dzieci też chorują i umierają, jak wszyscy ludzie. Można i trzeba je jednak leczyć, stosować środki uśmierzające ból i traktować z godnością, a nie jak odpady medyczne.
Eutanazja bardzo blisko
Argumentacja eugeniczna jest bardzo bliska propagandzie promującej eutanazję. Stosowany tutaj argument, że śmierć jest lepsza niż cierpienie, jest nadużyciem zarówno w stosunku do chorej, starszej osoby, jak i maleńkiego dziecka w łonie matki. Trzeba też zwrócić uwagę, że jest to argument wybitnie antychrześcijański.
Czy nasze milczenie w obronie chorych dzieci nie jest cichą zgodą na ich śmierć?
Zarówno chory w śpiączce, jak i dziecko w okresie prenatalnym, sami bronić się nie mogą. Odpowiedzialność za ich zabicie spada na całe społeczeństwo, które wyraża na to cichą zgodę. My się z tym nie godzimy i dlatego chcemy zmienić ustawę.
Jak przekonywać nieprzekonanych?
Najczęściej zabijane są dzieci, u których w okresie prenatalnym wykryto wadę genetyczną – trisomię 21 czyli tzw. zespół Downa. Są kraje, gdzie tacy ludzie nie mają szans, aby się urodzić, np. w Islandii, Francji. W Polsce większość legalnie abortowanych dzieci ma właśnie tę wadę. W marcu br. w ONZ przemawiała Charlotte Fien, obciążona trisomią 21. Powiedziała: - Nie cierpię. Nie jestem chora. Nikt z moich przyjaciół, którzy mają zespół Downa, także nie cierpi. Żyjemy szczęśliwie. Po prostu mamy dodatkowy chromosom. Wciąż jesteśmy ludźmi. Nie jesteśmy potworami. Nie bójcie się nas. Proszę, nie próbujcie zabić nas wszystkich. Dodała też: - Podczas Akcji T4 naziści wymordowali ponad 200 tys. osób uznanych za niewartych życia. Pośród nich było wiele dzieci z zespołem Downa. Dzisiaj dzieje się to samo! Otrzymała owację na stojąco.
Jej wystąpienie w języku angielskim można zobaczyć TUTAJ
Potrzeba czegoś więcej!
Ostatnio w mediach pojawia się dużo świadectw osób, które są pozbawione prawnej ochrony życia w okresie prenatalnym. Zbiera je i publikuje CitizenGo. Udostępniajmy je dalej.
Zobacz film o Helence z zespołem Downa TUTAJ
oraz film o Kasi Waliczak z zespołem Turnera TUTAJ
Rozmawiać – cierpliwie i spokojnie
Należy spokojnie wyjaśniać problem. Trzeba też wracać do doświadczeń historycznych. Na pytanie: Czy chcesz, aby Polacy stosowali program podobny do niemieckiej Akcji T4? – większość zdecydowanie odpowie – NIE!
Dobre materiały edukacyjne
Zawsze powinniśmy opierać się na rzetelnej wiedzy i faktach. Podstawowe argumenty opracowaliśmy w ulotce w postaci prostych pytań i odpowiedzi. Można ją wydrukować na domowej drukarce i komuś podarować TUTAJ
Można także udostępnić ten artykuł na swojej lub zaprzyjaźnionej stronie internetowej, w mediach społecznościowych, w gazetce parafialnej itd.
Pomoc dla rodziców niepełnosprawnych dzieci
Warto tez pamiętać, że obecnie w ramach programu „Za życiem” rząd przeznacza duże środki dla rodzin niepełnosprawnych dzieci. To jest duża pomoc i na pewno można na nią liczyć!
Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają nasze działania!
Ofiarowując 20,- 50,- 100,- 200,- 500,- zł a może nawet więcej – ile kto może – włączacie się w wielką akcję edukacji społecznej w ochronie prenatalnie chorych dzieci.
Swój Dar Serca można przekazać TUTAJ
Dla osób z zagranicy TUTAJ
Nasz KRS: 0000249454
Stowarzyszenie Przyjaciół Ludzkiego Życia
W imieniu KPLŻ
Ewa H. Kowalewska
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia
Human Life International - Polska