W Stanach Zjednoczonych trwa batalia rządowa przeciwko tym stanom, które po decyzji Sądu Najwyższego zakazały lub mocno ograniczyły możliwość dokonywania aborcji.
Administracja Bidena szuka wszelkich sposobów, aby zapewnić bezwarunkowy i bezpłatny dostęp do przerywania ciąży pod jakimkolwiek pretekstem. Najpierw wymyślono punkty usługowe na terenie parków narodowych, potem w placówkach wojskowych. Obecnie wraca sprawa nadinterpretacji ustawy o leczeniu i pracy w nagłych przypadkach, w celu zmuszenia lekarzy do przeprowadzania aborcji na żądanie na pogotowiu lub w oddziałach ratunkowych szpitali pod pretekstem fałszywego twierdzenia, że aborcje na żądanie są usługami opieki zdrowotnej, ratującymi życie.
W ubiegłym roku federalny sąd okręgowy w Teksasie wydał orzeczenie blokujące tę interpretację, sprawa jednak powraca. Jest szansa, że strona pro-life wygra tę batalię!
Stan Teksas oraz Amerykańskie Stowarzyszenie Położników i Ginekologów Pro-Life oraz Chrześcijańskie Stowarzyszenia Medyczno-Dentystyczne pozwały Administrację Bidena, kwestionując jej uprawnienia i próbę reinterpretacji ustawy o leczeniu i działaniu w nagłych przypadkach. Wykazują oni, że administracja rządowa poprzez nieuzasadnioną reinterpretację prawa powoduje zasadniczą sprzeczność w zapisach prawa federalnego i stanowego, czego w praktyce żaden lekarz nie jest stanie przestrzegać. Ponadto narusza prawa przyjęte w stanie Teksas, które zakazują aborcji po upływie 6 tygodni ciąży.
- Szpitale, zwłaszcza izby przyjęć to placówki ratujące życie w nagłych przypadkach,. Rząd nie ma żadnego prawa do przekształcaniu ich w placówki aborcyjne – stwierdził Ryan Bangert, wiceprezes ds. inicjatyw strategicznych organizacji prawniczej Alliance Defendig Freedom (ADF), który ma reprezentować powodów przed sądem.
- Lekarze nie powinni być zmuszani do łamania przysięgi Hipokratesa i do wyboru pomiędzy naruszeniem swoich głęboko zakorzenionych przekonań a surowymi karami finansowymi i wykluczeniem z programu opieki zdrowotnej Medicare. Lekarze w izbach przyjęć mają obowiązek ratowania kobiet, np. w przypadkach ciąży pozamacicznej czy innych stanaach zagrażających życiu i rzeczywiście to robią. Jednak planowana aborcja na żądanie nie należy do opieki ratującej życie, ale kończy życie nienarodzonego dziecka. Ponadto rząd nie ma uprawnień do zmuszania lekarzy, aby wykonywali te niebezpieczne procedury. Wzywamy sąd, aby podtrzymał orzeczenie sądu niższej instancji i umożliwił oddziałom ratunkowym spełnianie ich podstawowej funkcji, czyli ratowania życia.
Kongres uchwalił ustawę o leczeniu i działaniu w nagłych przypadkach w 1986 roku. Celem było zapewnienie społeczeństwu dostępu do służb ratunkowych niezależnie od tego, czy dana osoba jest w stanie zapłacić. Artykuł 1867 tej ustawy nakłada szczególne obowiązki na szpitale uczestniczące w programie ubezpieczeń zdrowotnych Medicare, które oferują usługi doraźne w zakresie zapewnienia badań przesiewowych lub leczenia w nagłych przypadkach, w tym powikłań ciążowych, porodu w toku itd. – niezależnie od możliwości finansowych pacjentki.
Sekretarz Zdrowia i Opieki Społecznej w gabinecie Bidena, Xavier Becerra w lipcu br. wydał wytyczne na poziomie federalnym zawierające reinterpretację ustawy z 1986 roku, argumentując, że chroni osąd kliniczny i działania podejmowane przez [lekarzy] w celu zapewnienia stabilizującego leczenia [swoim] ciężarnym pacjentkom niezależnie od ograniczeń aborcyjnych w danym stanie.
Następnie Becerra naciągnął granice prawa i zdrowego rozsądku, reinterpretując ustawę o leczeniu w nagłych przypadkach. Stwierdził, że: [Jeżeli] lekarz uzna, że stan zdrowia ciężarnej pacjentki, zgłaszającej się na oddział ratunkowy, w tym na niektóre oddziały porodowe i porodowe, jest przypadkiem wymagającym leczenia stabilizującego, którym jest przerwanie ciąży, lekarz ma obowiązek takie leczenie zapewnić.
Ta interpretacja oznacza, że zgodnie z upoważnieniem ze strony Ministerstwa Zdrowia i Pomocy Społecznej (HHS) przyjęta przez rząd federalny definicja nagłego stanu chorobowego unieważnia jakąkolwiek definicję stanową, która jest węższa i chroni życie poczętego dziecka.. Oznacza to również, że planowe aborcje kwalifikowałyby się jako usługa zdrowotna. To słabo zamaskowana próba wykorzystania prawa federalnego do przekształcenia każdej izby przyjęć w USA w przychodnię aborcyjną.
Ta reinterpretacja daleko wykracza poza rzeczywiste zapisy ustawy o leczeniu i działaniu w nagłych przypadkach, która nie sugeruje zapewnienia jakiegoś konkretnego leczenia, ale również nie ma tam ani słowa o konieczności dokonania aborcji.
Ustawa ta natomiast wymaga zapewnienia opieki zdrowotnej świadczeniodawcom (a dokładniej finansowanym ze środków federalnych szpitalom uczestniczącym w programie Medicare) w celu zapewnienia stabilizującego leczenia nagłych schorzeń, które stanowią poważne zagrożenie dla pacjentów, w tym dla nienarodzonego dziecka i kobiety w ciąży, (wyrażenie to zostało użyte w ustawie czterokrotnie).
Hendrix podkreślił, że ustawa o leczeniu i pracy w nagłych przypadkach wyraźnie chroni zarówno matki, jak i ich nienarodzone dzieci, co zostało zignorowane w wytycznych HHS.
W podobnej sprawie Departament Sprawiedliwości w sierpniu złożył pozew przeciwko stanowi Idaho, mając nadzieję na podważenie nowego prawa stanowego zabraniającego większości aborcji. Batalia trwa, a jej ceną jest życie dzieci w prenatalnym okresie rozwoju.
Źródło: Life News, opracowanie własne – 6 listopada 2023 r.