Odbywająca się w Nowym Jorku pięćdziesiąta szósta doroczna Komisja ds. Ludności i Rozwoju ONZ (należąca do Rady Gospodarczej i Społecznej ONZ - ECOSOC) w piątek 14 kwietnia br. nagle zakończyła się olbrzymim skandalem i konfrontacją, gdyż nie uzyskano wymaganego konsensusu w zasadniczych problemach dotyczących dzieci. Nie powstał żaden dokument końcowy ani plan działania! To znaczące zwycięstwo w obronie życia, edukacji dzieci i praw rodziców.
UE, USA i Kanada do proponowanych dokumentów końcowych z tego posiedzenia wprowadziły bardzo radykalny, wcześniej nie uzgodniony język, w celu wymuszenia tzw. kompleksowej edukacji seksualnej (CSE) interpretowanej jako prawo człowieka. Ten zabieg pozwoliłoby m. in. na organizowanie tzw. usług aborcyjnych dla nieletnich dzieci bez wiedzy lub zgody rodziców.
Na skutek umieszczenia w proponowanym dokumencie daleko idącego proaborcyjnego języka dwadzieścia dwa kraje, reprezentujące ponad miliard ludzi, wycofały swoje poparcie. Są to: Algieria, Białoruś, Brunea, Kamerun, Demokratyczna Republika Konga, Egipt, Erytrea, Etiopia, Gambia, Irak, Iran, Libia, Mali, Mauretania, Nigeria, Syria, Federacja Rosyjska, Arabia Saudyjska, Senegal, Jemen, Uganda i Zimbabwe. Niestety Polski wśród nich nie ma!
Amerykańska administracja prezydenta Bidena, Unia Europejska i inne kraje zachodnie były na dobrej drodze do wymuszenia przyjęcia rezolucji promującej kompleksową edukację seksualną i autonomię seksualną dzieci, co od lat bezskutecznie usiłowały przeprowadzić. Dla zapewnienia oczekiwanego wynik, na początku tygodnia Stany Zjednoczone i Unia Europejska wysłały osobne e-maile do ambasadora Mołdawii przy ONZ, który pełnił funkcję przewodniczącego posiedzenia, informując go, że nie zaakceptują dokumentu końcowego, który nie będzie zawierał odniesienia do kompleksowej edukacji seksualnej. Nikt jednak nie spodziewał się tak silnego i solidarnego oporu aż 22 krajów, a przyjęcie dokumentów ONZ wymagają pełnego konsensusu.
Dyskusje były bardzo gorące. Na przykład delegatka Pakistanu stwierdziła, że największym kryzysem, z jakim borykają się obecnie dzieci, jest fakt, że z powodu skutków COVID prawie 100 milionów dzieci na całym świecie nie uczęszcza do szkoły. Po tym oświadczeniu natychmiast nastąpiła riposta delegacji holenderskiej, że jedynym prawdziwym kryzysem jest brak kompleksowej edukacji seksualnej. W odpowiedzi delegatka Pakistanu zaproponowała, aby kraje zachodnie wdrażały kompleksową edukację seksualną u siebie, bez prób narzucania jej innym. – Priorytety jednego kraju nie mogą być priorytetami dla wszystkich – dodała. .
Dziesiątki delegatów zabierały głos, wyrażając poważne zaniepokojenie i rozczarowanie sposobem, w jaki przewodniczący postanowił odnieść się do priorytetów i stanowisk niektórych delegacji w porównaniu z priorytetami i stanowiskami innych.
Egipski delegat wyraził frustrację, że kraje zachodnie odmówiły włączenia sformułowania o prawie pierwszeństwa rodziców do kierowania edukacją i wychowaniem swoich dzieci, zaczerpniętym z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, której 75. rocznica przypada w tym roku. – Język Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka jest nie do przyjęcia dla tych samych delegacji, które pouczają nas, co jest bardziej konstruktywne – powiedział w odpowiedzi na oskarżenia, że 22 kraje, które sprzeciwiały się językowi kompleksowej edukacji seksualnej, były bardzo nieustępliwe.
Mołdawski przewodniczący posiedzenia przedstawił ostateczny projekt rezolucji dopiero w czwartek o godz. 22:30, mniej niż 24 godziny przed głosowaniem jego przyjęcia, które zaplanowano w piątek rano. Zaproponowany projekt nadal zawierał kwestionowany język dotyczący kompleksowej edukacji seksualnej, pomimo zdecydowanych sprzeciwów wcześniej zgłaszanych przez kraje tradycyjne.
Pojawił się także dodatkowy zaskakujący akapit dotyczący praw nastolatków o dostępie do aborcji, antykoncepcji i innych usług związanych ze zdrowiem reprodukcyjnym bez zgody rodziców, co nie zostało zaakceptowane podczas negocjacji.
Przedstawiciele krajów tradycyjnych wykazali dużą determinację. Spotkali się w czwartek późno w nocy, a wczesnym rankiem byli gotowi do solidarnego działania. Dalsze negocjacje stały się bardzo chaotyczne i po wielogodzinnych wypowiedziach, wskazujących na brak konsensusu, przewodniczący posiedzenia został zmuszony do wycofania proponowanej rezolucji.
Dokument nie został przyjęty, a całe spotkanie zakończyło się fiaskiem.
Więcej informacji na temat zagrożeń związanych z koncepcją tzw. kompleksowej edukacji seksualnej TUTAJ
Źródło: Life News/ C-Fam, opracowanie własne – 15/18 kwietnia 2023 r.