Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Placówka aborcyjna w Bristolu w stanie Wirginia oraz lokalny pracownik socjalny zostali oskarżeni o zmuszenie 15-letniej dziewczynki do aborcji oraz niepoinformowanie jej rodziców. Nieco wcześniej (przed dokonaniem aborcji) dziewczyna powiedziała matce, że pracownik socjalny wywierał na nią presję, aby dokonała aborcji, ale obiecała, że nie ma zamiaru tego zrobić. Informację tę podało WJHL News. Rodzina domaga się 15,4 miliona dolarów odszkodowania od placówki aborcyjnej Bristol Women's Health oraz Departamentu Usług Społecznych hrabstwa Dickenson za krzywdę ich córki oraz zabicie ich poczętego wnuka.

Prawo stanu Wirginia wymaga powiadomienia rodziców i uzyskania ich zgody, jeżeli ich córka ma mniej niż 18 lat i chce dokonać aborcji. Nie wiadomo jeszcze, czy placówce aborcyjnej grozi również śledztwo władz państwowych w związku z domniemanym naruszeniem ustawy o zgodzie rodziców.

Victoria Cobb, prezes Family Foundation of Virginia, podczas wywiadu zwróciła uwagę, że ten tragiczny przypadek pokazuje, jak ważne jest zaangażowanie rodziców w ochronę ich dzieci. – To, co się wydarzyło w Bristolu, jest kolejnym dowodem na to, że rodzice powinni być zaangażowani w życie swojego dziecka. Kiedy ich córka została zabrana z domu rodziców, stała się otwartym obiektem manipulacji ze strony osób dorosłych, którym wcale nie zależało na tym, aby jej pomóc – powiedziała Cobb.

Zgodnie ze złożonym pozwem dziewczyna zaszła w ciążę w wyniku świadomego wyboru i zamierzała donosić swoje dziecko – podaje Townhall. W pewnym momencie dziewczyna wyznała matce, że pracownik socjalny wywierał na nią presję, aby dokonała aborcji wbrew jej woli.

Opieka społeczna zabrała nastolatkę z domu jej ojca w dniu 19 stycznia i namówiła ją do pójścia do ośrodka aborcyjnego. Była w trzecim miesiącu ciąży.

Rodzice dziewczyny twierdzą, że pracownik socjalny i dyrektor placówki aborcyjnej działali wspólnie, aby przekonać ich córkę do aborcji. Dziewczyna, której dla zachowania anonimowości nadano pseudonim CRFM, była zdenerwowana przez cały czas i początkowo odmawiała współpracy przy jakiejkolwiek aborcji – stwierdzono w pozwie do sądu. Ostatecznie jednak młoda nastolatka uległa presji i została przekonana do dokonania aborcji. W tym celu otrzymała tabletki poronne – pierwszą kazano jej zażyć w centrum aborcyjnym.

Pozew zarzuca również opiece społecznej i placówce aborcyjnej naruszenie praw rodziców poprzez zaniedbanie ich powiadomienia i uzyskania ich zgody z uwagi na wiek córki.

Ani rodzice dziewczyny, ani jej opiekun procesowy [adwokat] nie zostali poinformowani o aborcji przez DSS. Agencja także nie dostarczyła jej rodzicom dokumentacji medycznej tego przypadku pomimo wielu pisemnych próśb – napisano w pozwie.

… W pozwie zarzuca się także szereg potencjalnie negatywnych skutków fizycznych i emocjonalnych dla dziewczyny oraz że działania DSS, placówki aborcyjnej oraz innych zaangażowanych osób ingerowały w prawa jej rodziców, nie pozwalając im na podjęcie decyzji wobec nieletniej córki, a nawet nie informując ich o aborcji i odmawiając dostępu do dokumentacji medycznej.

Wspomóż obronę życia

- To po prostu szokujące, że tak się stało! – powiedział prawnik rodziny Tim McAfee w wywiadzie dla News Channel 11.

Właścicielka placówki aborcyjnej, Diane Deriz, upiera się jednak, że nie zrobili nic złego: – Nigdy nie naciskaliśmy i nigdy nie naciskalibyśmy na kogoś, aby dokonał aborcji – powiedziała lokalnym wiadomościom. – Jestem przekonana, że wszystkie formalności zostały wykonane zgodnie z prawem stanowym.

Placówka aborcyjna, która niedawno przeniosła się ze stanu Tennessee, stoi również w obliczu drugiego, niezwiązanego z omawianą sprawą, pozwu ze strony właścicieli nieruchomości, którą wynajmują. Twierdzą oni, że placówka aborcyjna Bristol Women’s Health oszukała ich, w jaki sposób zamierza wykorzystywać wynajmowaną nieruchomość, twierdząc, że będzie to ogólna praktyka rodzinna. Dopiero po podpisaniu umowy dowiedzieli się, że jest to biznes aborcyjny. Miasto Bristol jest położony na granicy stanów Tennessee i Wirginia. Kiedy Sąd Najwyższy USA obalił stary precedens sądowy Roe przeciwko Wade, stan Tennessee zaczął chronić dzieci w łonach matek przed aborcją. W tej sytuacji placówka aborcyjna przeniosła się poza granice stanu do sąsiadów, czyli do stanu Wirginia, gdzie proceder aborcyjny nadal jest legalny.

 

Źródło: Life News, opracowanie własne – 22 lutego 2023 r.

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.