W Lublinie powstało polsko-ukraińskie Okno Życia. „Ma kilka wymiarów, a jeden z nich nawiązuje do trwającej obecnie wojny” – mówi pomysłodawca inicjatywy, ks. Mieczysław Puzewicz, archidiecezjalny duszpasterz osób wykluczonych.
Okno powstało w siedzibie Centrum Wolontariatu przy ul. Gospodarczej 2 na lubelskich Tatarach. Nawiązuje do historii tego miejsca i aktualnego dramatu, jaki dzieje się za naszą wschodnią granicą. Nieprzypadkowa jest też data otwarcia. Dziś w Kościele przypada wigilia Uroczystości Zwiastowania NMP obchodzonej również, jako Dzień Świętości Życia.
Pomysłodawcą otwarcia Okna jest ks. Mieczysław Puzewicz, duszpasterz osób wykluczonych w archidiecezji lubelskiej i założyciel Centrum Wolontariatu w Lublinie. Jak mówi – inicjatywa wiąże się z kilkoma kwestiami.
– 80 lat temu na lubelskich Tatarach Niemcy wymordowali ponad setkę żydowskich dzieci. Nie zachowała się po nich żadna pamięć. Okno nosi nazwę Donia, bo to jedyne ocalałe imię z tego grona. A dodatkowo okazuje się, że jest to też zdrobniała ukraińska forma słowa „córeczka” – dodaje ks. Puzewicz.
Kiedy duchowny planował otwarcie Okna Życia, brał pod uwagę przypadającą 24 marca rocznicę tamtych dramatycznych wydarzeń. Teraz wpisał się w nią dramat wojny na Ukrainie.
– Aktualnie to Okno ma też odniesienie do tych dzieci, które na Ukrainie giną od rosyjskich rakiet i bomb. Dla nich nic już nie możemy zrobić, ale pomagamy tym, które przyjeżdżają do naszego kraju. To Okno jest symbolem opowiedzenia się za życiem i przeciwko złym ideom, które składają na ołtarzu niewinne dzieci – mówi duchowny.
Okno poświęcił mitrat, ks. Stefan Batruch, proboszcz lubelskiej parafii greckokatolickiej, który współpracuje z lubelskim Centrum Wolontariatu. Jak mówił – inicjatywa jest odpowiedzią na wyzwania współczesnych czasów.
– To Okno pokazuje, że chcemy uniknąć zagłady i że każdy z nas ma prawo do istnienia. Jest też wyrazem nadziei, która wierzy, że życie jest silniejsze od śmierci – mówił ks. Batruch. Podczas uroczystości odśpiewał modlitwę w języku ukraińskim.
Okno Życia lubelskiego Centrum Wolontariatu jest czynne całodobowo. Działa przy użyciu aplikacji.
– Kiedy Okno Życia się otwiera, na nasz telefon przychodzi powiadomienie. Dodatkowo mamy podgląd z kamery na to, co dzieje się w Oknie Życia. Jeśli pojawi się tam dziecko, to o sprawie informujemy wszystkie potrzebne w tej sprawie służby, a dziecko trafia pod opiekę lekarzy – mówi Justyna Orłowska z Centrum Wolontariatu w Lublinie.
Okno Życia na lubelskich Tatarach, to drugie w Lublinie takie miejsce. Pierwsze działa przy Hospicjum Małego Księcia.
[Za: Kai/jedenznas.pl]