Czy Sąd Najwyższy USA wreszcie obali precedensy prawne legalizujące aborcję?

Sprawa aborcji wreszcie trafia do Sądu Najwyższego USA. Są już znane terminy i napięcie rośnie. Może to oznaczać całkowity zakaz aborcji oraz odblokowanie prawodawstwa stanowego, które wprowadza wiele ograniczeń, np. w ramach ustaw O biciu serca. Amerykański system prawny powoduje, że precedensowe wyroki w tzw. kontrowersyjnych sprawach kształtują prawo. To prosta zasada – jak komuś wolno, to wszyscy także mogą. To powoduje, że trzy precedensy prawne Roe przeciwko Wade, Dobbs przeciwko Jackson Women's Health oraz Planned Parenthood przeciwko Casey blokują wprowadzenie jakichkolwiek stanowych ograniczeń w przeprowadzaniu aborcji na życzenie bez żadnych ograniczeń poniżej 24 tygodnia ciąży, czyli terminu, który uznano za granicę przeżywalności dziecka poza łonem matki.

Sąd Najwyższy właśnie ogłosił, że 1 grudnia rozpocznie przesłuchania w sprawie Dobbs przeciwko Jackson Women's Health Organization. Orzeczenie w sprawie Roe przeciwko Wade z 1973 roku uznało, że decyzja o dokonaniu aborcji, która ma wpływ na ciało, zdrowie, rodzinę i przyszłość danej osoby, należy tylko do niej. Ponowne rozważenie sprawy Roe przeciwko Wade ma się rozpocząć w połowie października podczas rozpatrywania ustawy stanu Mississipi zakazującej aborcji powyżej 15 tygodnia ciąży.

Prokurator generalny stanu Missisipi Lynn Fitch powiedziała, że ​​nie może się doczekać możliwości przekonania sądu, że konstytucyjne prawo do aborcji nie istnieje, a precedens Roe przeciwko Wade powinien zostać zweryfikowany. – Sąd Najwyższy uznał, że stany mają uprawnienia do promowania uzasadnionych interesów obywateli, w tym ochrony zdrowia kobiet i obrony życia; ale jego decyzje odmawiają zarówno im, jak i wybranym przez nich przedstawicielom realizacji tych zadań. … nauka, medycyna, technologia i kultura od 1973 roku szybko się rozwijały, a stare decyzje dotyczące prawa aborcyjnego nie są w stanie za nimi nadążyć. – oświadczyła Fitch.

W rezultacie tych precedensowych wyroków USA jest jednym z zaledwie siedmiu krajów na świecie, które dopuszczają aborcje selektywne po 20. tygodniu ciąży.

W dokumentach prawnych prokurator Fitch wezwała Sąd Najwyższy także do obalenia precedensu Planned Parenthood przeciwko Casey, który powołując sie na prawa konstytucyjne zabrania stanom wprowadzać w życie przyjęte już lokalne ustawy chroniące nienarodzone dzieci przez aborcją.

Postępowanie w SN koncentruje się obecnie wokół prawa Missisipi z 2018 r., które zakazuje aborcji po 15 tygodniu ciąży, oraz pytania, czy wszystkie zakazy dotyczące wolnego wyboru aborcji są niekonstytucyjne.

Samotny ośrodek aborcyjny w Mississippi – Organizacja Zdrowia Kobiet w Jackson – oraz lokalne Centrum Praw Reprodukcyjnych złożyły pozew do sądu o zablokowanie tego prawa. W poniedziałek 20 września Sąd Najwyższy ogłosił, że pierwsza rozprawa w tej sprawie odbędzie się 1 grudnia br. Sesja będzie zamknięta dla publiczności, ale każdy, kto będzie chciał je wysłuchać, będzie mógł uzyskać dostęp do transmisji audio na żywo.

W głównych sprawach Sąd Najwyższy USA zazwyczaj wydaje swoje orzeczenia pod koniec czerwca.

Liderzy pro-life mają wielkie nadzieje, że po prawie 50 latach legalnej aborcji na żądanie będą mogli wreszcie świętować możliwość przywrócenia ochrony życia. Szacuje się, że w tym czasie od 1973 roku zabito w łonach matek ok. 65 milionów poczętych dzieci. Czas z tym skończyć!

Nowy sondaż AP-NORC Center for Public Affairs Research wykazał, że 65% Amerykanów uważa, że ​​większość lub wszystkie aborcje powinny być nielegalne w drugim trymestrze ciąży, a 80% uważa, że ​​większość lub wszystkie aborcje powinny być nielegalne w trzecim trymestrze. Podsumowując, Amerykanie mają dosyć nieograniczonego prawa do aborcji. Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że w czasie ciąży w łonie matki rozwija się mały człowiek, a prawo do ochrony życia jest również jego podstawowym prawem.

Niestety biznes aborcyjny ma mocne poparcie wśród polityków Partii Demokratycznej: prezydenta Bidena, wiceprezydent Kamali Harris i marszałek Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Robią oni wszystko, aby zablokować te inicjatywy pro-life, włącznie z usiłowaniem wpisania praw reprodukcyjnych do konstytucji lub uchwaleniem ustawy federalnej zezwalającej na aborcję aż do urodzenia na każde żądanie. Wygląda jednak na to, że im się to nie uda. Zmaganie trwa i coraz bardziej się zaostrza.

Źródło: Life News, opracowanie własne – 20 września 2021 r.