Niepełnosprawne dzieci, takie jak ja, także mają prawo do urodzenia się – mówi 24-letnia Heidi Crowter, Brytyjka z Coventry z zespołem Downa. Stała się ona ostatnio liderem walki o zakończenie dyskryminacji dzieci z trisomią 21 w wieku prenatalnym. Heidi ma odwagę publicznie kwestionować brytyjską ustawę aborcyjną z 1967 r., która w przypadku stwierdzenia choroby dziecka, zezwala na aborcję aż do porodu.
W tej chwili w Wielkiej Brytanii chore dzieci mogą być abortowane aż do urodzenia, o ile zostaną uznane za poważnie upośledzone – powiedziała Heidi. Ja jestem zakwalifikowana jako niepełnosprawna w ramach definicji poważnego upośledzenia tylko dlatego, że mam dodatkowy chromosom – dodała..
Przypomniała też, że zupełnie niedawno Komitet Praw Osób Niepełnosprawnych ONZ zalecił Wielkiej Brytanii zmianę prawa aborcyjnego, aby zapobiec dyskryminacji.
Heidi stwierdza: - Niestety nasz rząd postanowił zignorować to zalecenie i prawa nie zmienił. W tej sytuacji wspólnie z innymi członkami społeczności osób z zespołem Downa zamierzam złożyć do sądu pozew przeciwko rządowi, aby uzyskać gwarancję, że nikt nie jest traktowany inaczej i skazywany na śmierć tylko z powodu swojej niepełnosprawności.
Heidi Crowler razem z Cheryl Bilsborrow, której dwuletni synek również ma zespół Downa, prowadzą otwartą kampanię na rzecz zmiany prawa. Stały się częścią akcji „Don't Screen Us Out” (Nie „wycinaj” nas), która ma tysiące zwolenników.
Wiele osób zauważa, że wraz z postępem badań prenatalnych liczba aborcji eugenicznych nieustannie wrasta. Stosowane obecnie obowiązkowe testy przesiewowe między 10 a 14 tygodniem ciąży mogą wykazać, że dziecko ma trisomię 21, która powoduje zespół Downa i wiele innych schorzeń genetycznych.
Dane z ostatnich lat pokazują, że na terenie Anglii liczba późnych aborcji nienarodzonych dzieci, u których wykryto zespół Downa, podwoiła się na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, poinformował w lutym SPUC (Stowarzyszenie Ochrony Nienarodzonych Dzieci
Lynn Murray, rzeczniczka „Don't Screen Us Out”, powiedziała, że nadszedł czas, aby położyć kres tej usankcjonowanej przez rząd dyskryminacji. – Żyjemy w społeczeństwie, które głosi, że chce wzmacniać pozycję osób niepełnosprawnych oraz że każdy, bez względu na pochodzenie, zasługuje w życiu na równe szanse. Uważamy, że nasze prawa muszą odzwierciedlać tę narrację – stwierdziła.
Kampania „Don't Screen Us Out” wzywa również do reformy służby zdrowia, aby lepiej edukować i wspierać rodziny dzieci z diagnozą niepełnosprawności.
Organizacja Right to Life Zjednoczonego Królestwa na początku bieżącego roku zebrała więcej informacji. Sondaże wykazały, że większość ludzi w Anglii, Walii i Szkocji uważa, że niepełnosprawność nie powinna być powodem aborcji, przy czym tylko jedna trzecia ankietowanych jest zdania, że można zaakceptować zakaz aborcji z powodu płci lub rasy, ale powinna być dozwolona z powodu inwalidztwa.
W 2018 r. w Wielkiej Brytanii przeprowadzono 3269 aborcji selektywnych ze względu na niepełnosprawność, 618 z nich dotyczyło zespołu Downa. W 2008 roku było to 436 przypadków. Stanowi to 42% wzrost liczby aborcji w przypadku zespołu Downa w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Wiele kobiet stwierdza, że są poddawane potężnej presji, aby zgodziły się na aborcję, gdy badania prenatalne sugerują, że ich nienarodzone dzieci mogą być niepełnosprawne.
Bilsborrow z Lancashire jest jedną z nich. Mówi, że wielokrotnie pytano ją, czy zgadza się na aborcję, gdy już była w 38 tygodniu ciąży. – Nigdy! – odpowiedziała, ale nadal ciągle ją o to pytano. Dziś jej synek, Hector, jest szczęśliwym, kochającym dwulatkiem. Uwielbia śpiewać i zaczyna mówić.
- Ma piękne jasne włoski i niebieskie oczy. Zawsze jest uśmiechnięty. Śmieje się, całuje i przytula – powiedziała Bilsborrow. – Ale kiedy byłam z nim w ciąży, przekonywano mnie, że jego życie nie będzie miało żadnej wartości i że powinnam go abortować. Dlaczego? Ponieważ ma zespół Downa.
Dyskryminacja osób z zespołem Downa jest problemem na całym świecie. Kilka lat temu raport agencji informacyjnej CBS News zszokował opinię publiczną ujawniając zakres działań dyskryminujących osoby z trisomią 21. Na przykład w Islandii abortowanych jest prawie 100% nienarodzonych dzieci, u których testy wykazują pozytywny wynik w kierunku wykrycia zespołu Downa. We Francji w 2015 r. było to 77%., w Wielkiej Brytanii 90% i 67% w Stanach Zjednoczonych.
Wiele stanów USA uchwaliło prawo zakazujące dyskryminacji nienarodzonych dzieci z zespołem Downa i innymi niepełnosprawnościami, ale wiele z tych ustaw stanowych jest blokowana przez Sąd Najwyższy ze względu na precedens Roe przeciwko Wade, na podstawie którego można tam przerwać ciążę z jakiegokolwiek powodu aż do urodzenia się dziecka, nawet w czasie porodu.
Źródło: Aleteia Reports/ Life News, opracowanie własne - 17 kwietnia 2020 r.