Praktyka surogacji jest we Włoszech prawnie zabroniona. Historia Nichi’ego Vendoli pokazuje, że zalegalizowanie tzw. stepchild adoption otworzy homoseksualistom na oścież drzwi do zamawiania dzieci na drodze sztucznego zapłodnienia (in vitro) i surogacji.
Obrońcy rodziny wzywają do protestów. Podkreślają, że rząd robi co chce i w ogóle nie liczy się z głosem obywateli. Przypominają zarazem, że w zorganizowanych w Rzymie dwóch manifestacja Family Day udział wzięło 3 mln ludzi.
O tym, że małżeństwo i rodzina są zagrożone, a homoseksualne lobby coraz bardziej przepycha we Włoszech swoje pomysły, świadczy ostatnia decyzja sądu w Rzymie. Choć jest to niezgodne z włoskim prawem, pozwolił on na adopcję w związku dwóch lesbijek.
Chodzi o dwie dziewczynki, cztero- i ośmioletnią. Córka pierwszej z kobiet została poczęta naturalnie, a druga na drodze zapłodnienia in vitro, które przeprowadzono w Danii. Sędzia pozwolił kobietom na „wzajemną adopcję” córek, na drodze - jak to określił - „adopcyjnego wyjątku”. Każdej z nich został przyznany status matki biologicznej i społecznej. Sąd pozwolił też kobietom i ich córkom na przyjęcie wspólnego nazwiska.
Stowarzyszenie Generazione Famiglia przypomina, że we Włoszech nie istnieje prawo przyzwalające na podobne praktyki. Decyzja rzymskiego trybunału stanowi wynaturzenie prawa adopcyjnego. Kierujący stowarzyszeniem Filippo Savarese zapowiedział, że organizacje prorodzinne wniosą apelację w tej sprawie do Sądu Kasacyjnego.
W kontekście toczącej się dyskusji kard. Angelo Bagnasco, przewodniczący włoskiego episkopatu, stwierdził: „Dokonuje się prześladowanie moralne wymierzone przeciwko tym, którzy bronią swej wiary oraz nie podlegających negocjowaniu wartości, takich jak życie, rodzina, małżeństwo”.
[Na podstawie serwisu informacyjnego Radio Watykańskie (bz) – 02.03.2016 r.]