Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

        Łącznie 9958 osób zmarło w zeszłym roku w wyniku eutanazji. To o 10 proc. więcej niż w 2023 r. Eutanazja stanowi też większy odsetek zgonów niż wcześniej. Rośnie też liczba osób pozbawianych życia z powodu choroby psychicznej, a także liczba poddawanych eutanazji młodych ludzi. 427 zabitych cierpiało na demencję.

Dane na temat eutanazji podały regionalne komitety monitorujące jej wykonywanie (RTE). Mariëtte Moussault z RTE stwierdziła, że spodziewa się kontynuacji trendu wzrostowego, ale wyjaśnienie powodów nie należy do kompetencji komitetów.Eutanazja stanowiła przyczynę 5,9 proc. wszystkich zgonów w zeszłym roku, w porównaniu z 5,4 proc. w roku 2023. Tylko sześć przypadków zgłoszono do prokuratury – wszystkie z powodu błędów proceduralnych.

Ok. 86 proc. eutanazji było spowodowanych chorobami fizycznymi, głównie rakiem i problemami układu nerwowego, takimi jak choroba Parkinsona. 90 proc. zmarłych miało ponad 70 lat. W 427 przypadkach pacjent miał demencję. Łącznie 219 przypadków było spowodowanych jednym lub większą liczbą problemów psychiatrycznych, co stanowi gwałtowny wzrost w porównaniu do 138 przypadków w 2023 r. Takie eutanazje dotyczyły często młodych osób.

30 osób miało od 18 do 30 lat, jedną zakwalifikowano do grupy 16-18, co oznacza, że najprawdopodobniej była nieletnia.

W Holandii legalne są eutanazje niemowląt do roku i dzieci od dwunastego roku życia. W 2019 r. pozbawiono życia 17-letnią Noę Pothoven, która była fizycznie zdrowa, ale nie poradziła sobie z traumą spowodowaną gwałtem, którego doświadczyła jako 14-latka.

Spirala śmierci

RTE zarejestrowało również 54 przypadki wspólnych śmierci dwojga pacjentów. W tym roku po raz pierwszy poinformowała, że ​​otrzymała podania o eutanazję od członków rodzin, a nie par.

W raporcie napisano, że podobnie jak w poprzednich latach liczba kobiet i mężczyzn, którzy poddali się eutanazji była wyrównana – odpowiednio 49,8 proc. i 50,2 proc. Przeważająca większość, bo 97,94 proc., były to przypadki zakończenia życia na życzenie, 1,88 proc. – wspomagane samobójstwo, a 0,18 proc. kombinacja obu. W przypadku zakończenia życia na życzenie eutanazji dokonuje lekarz, podając środek wywołujący śpiączkę, a następnie zwiotczający mięśnie, zaś przy wspomaganym samobójstwie pacjent sam wypija śmiercionośny napój w towarzystwie lekarza.

W większości eutanazję przeprowadzono w domu (78 proc.), o wiele rzadziej w domach opieki, hospicjach czy szpitalach. W raporcie odnotowano 28 przypadków, kiedy doszło do oddania narządów lub tkanek po eutanazji, o cztery więcej niż rok wcześniej. Autorzy dokumentu zaznaczyli, że takich zdarzeń mogło być więcej, gdyż nie zawsze odnotowywane są one w aktach, do których mieli dostęp.

Holandia nie jest jedynym krajem z legalną eutanazję, w którym liczba zabijanych pacjentów szybko rośnie. Podobnie jest m.in. w sąsiedniej Belgii oraz w Kanadzie.

[Za: dutchnews.nl/opoka.org.pl, niedziela.pl/PAP]

Wspomóż obronę życia

BLIK_LOGO_RGB

Nasz numer
KRS 0000249454

15procent

 

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.