Polityka jednego dziecka to nadal duży problem w Chinach. Jak wynika z danych, które przedstawił doroczny raport Komisji Wykonawczej ds. Chin amerykańskiego Kongresu, rodzice w Państwie Środka chętnie decydują się na selektywne aborcje, zabijając dziewczynki.
W Chinach selekcja płci nadal jest szeroko praktykowana. Niezamężne kobiety i czwarte dzieci nadal mogą być przymusowo abortowane, a przymusowa aborcja i sterylizacja są nadal prawdopodobnie wykorzystywane do kontrolowania dyskredytowanych mniejszości, takich jak etniczni Tybetańczycy i Ujgurzy. Zgodnie z deklaracją pekińską – którą Chiny podpisały, jako kraj przyjmujący – są to akty przemocy wobec kobiet.
A jednak w ciągu ostatnich 30 lat – w rzeczywistości od czasu powstania polityki Jednego Dziecka w 1980 r. – kobiety z Chin zostały brutalnie potraktowane przez Komunistyczną Partię Chin. Ani Deklaracja Pekińska, ani Międzynarodowy Dzień Kobiet nie zrobiły nic, aby to powstrzymać. Wszelkie ograniczenia dotyczące urodzeń są pogwałceniem praw kobiet i wzywamy Komunistyczną Partię Chin do zakończenia wszelkiej przymusowej kontroli populacji – czytamy na stronie organizacji Women’s Rights Withouth Frontiers (Prawa Kobiet bez Granic).
Dotyczy to zwłaszcza tych rodziców, którzy mają trzecie dziecko. W przypadku dzieci urodzonych jako trzecie rodzi się 133 chłopców wobec 100 dziewczynek. Tak duża różnica płciowa nie może być osiągnięta w inny sposób, jak tylko za sprawą selektywnych aborcji.
W sumie w 2023 roku w Chinach żyło aż o 30 mln więcej mężczyzn niż kobiet. To powoduje bardzo wiele poważnych problemów społecznych i napędza brutalną przestępczość, w tym handel ludźmi i niewolnictwo seksualne. Dotyka to nie tylko samych Chin, ale również państw sąsiadujących.
Na decyzję rodziców o zabijaniu dziewczynek poprzez aborcję wpływa według ekspertów kilka czynników. Po pierwsze, to tradycyjne preferowanie syna względem córki w chińskim społeczeństwie; po drugie, to skutki polityki jednego dziecka; po trzecie, to dostępność badań USG mogących określić płeć dziecka; po czwarte, to łatwy dostęp do aborcji.
Chińczycy już 30 lat temu w specjalnej deklaracji zobowiązali się do walki z dzieciobójstwem dziewczynek poprzez prenatalną selekcję płci. Statystyki pokazują, że mimo upływu lat takie dzieciobójstwo nadal jest szeroko praktykowane.
Działająca w Chinach organizacja Women’s Rights Withouth Frontiers stara się ratować dziewczynki przed aborcją, a te już urodzone – przed porzuceniem i skrajnym ubóstwem. Grupa prowadzi kampanię „Ocal dziewczynkę”. Organizacja wskazuje, że oprócz Chin problem prenatalnego zabijania dziewczynek jest obecny również w innych krajach, na przykład w Indiach czy państwach postsowieckich.
[Za: womensrightswithoutfrontiers.org/opoka.rg.pl]
Wspomóż obronę życia |
![]() |