Przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie (przy al. Szucha 25) dniu 25 lutego br. (wtorek) o godz. 11.00 odbyła się w konferencja prasowa zorganizowana przez Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (KROPS), podczas której zostało zaprezentowane stanowisko ekspertów wobec opublikowanego przez MEN 7 lutego br. projektu nowego rozporządzenia, w którym została podana delegacja ustawowa nowego przedmiotu Edukacja zdrowotna oraz zapisy likwidujące przedmiot Wychowanie do życia w rodzinie.
Agnieszka Pawlik Regulska, prezes Stowarzyszania Nauczycieli i Pracowników Oświaty Nauczyciele dla Wolności oraz koordynator KROPS, rozpoczynając konferencję poinformowała o złożeniu 21 sierpnia ubr. do MEN petycji podpisanej przez ponad 100 organizacji, w której domagają się one niewprowadzania edukacji zdrowotnej i pozostawienia w szkole wychowania do życia w rodzinie oraz poszanowania praw rodziców. Prezes przypomniała, że w listopadzie ubiegłego roku KROPS wysłał do MEN ponad stustronicową analizę ekspercką podstaw programowych nowego przedmiotu, a pierwszego grudnia 2024 r. zorganizował w Warszawie manifestację pod hasłem TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji, która zapoczątkowała falę protestów rodziców, nauczycieli, licznych samorządów i wpłynięcie do MEN 250 tysięcy sprzeciwów wobec wprowadzenia Edukacji zdrowotnej.
O wysłaniu do MEN przez KROPS analizy eksperckiej nowego rozporządzenia mówiła Hanna Dobrowolska, ekspert oświatowy Ruchu Ochrony Szkoły i koordynator KROPS. Obnażyła ona cyniczną mistyfikację prawną nowego rozporządzenia wskazującego delegację ustawową nowego rozporządzenia, którym jest Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zapisy ustawy zobowiązują bowiem ministra edukacji do wprowadzenia do programów nauczania szkolnego wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji. Tymczasem analiza podstaw programowych Edukacji zdrowotnej pozwala stwierdzić, że jest to w istocie przedmiot antyrodzinny, antyrodzicielski i antyprokreacyjny, a także antyzdrowotny, demoralizujący i deprawujący.
Nazwa edukacja zdrowotna to tylko groźny szyld, który ma wprowadzić w błąd opinię publiczną i Polaków. Powołanie się Minister Edukacji na ustawę, która ma chronić rodzinę i małżeństwo, gdy żaden z definiowanych w podstawie programowej celów kształcenia nie odpowiada żadnemu z celów delegacji ustawowej, jest naruszeniem prawa. Pomija się wskazane w ustawie treści dotyczące zasad świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, zamiast podkreślenia wartości rodziny. Uczeń klasy czwartej dowiaduje się, że może być ona źródłem opresji, tak jak pojawienie się rodzeństwa. Słowo ojcostwo nie pojawia się w ogóle, a słowo macierzyństwo tylko w kontekście urlopu zdrowotnego. Tematyka życia seksualnego człowieka w projektowanej podstawie jest ukierunkowana głównie na sferę fizyczną.
Treść analizy TUTAJ
Radca prawny Marek Puzio, starszy analityk Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, koordynator KROPS podkreślił, iż wprowadzenie do systemu oświaty Edukacji zdrowotnej z jednoczesnym usunięciem zajęć z Wychowania do życia w rodzinie pozostaje w sprzeczności z ustawą z 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny. Ponadto Prawo oświatowe w artykule pierwszym stanowi, że szkoła ma obowiązek wspomagać wychowawczą funkcję rodziny. Wraz z usunięciem treści obecnych w ramach Wychowania do życia w rodzinie rodzice w Polsce zostaną pozbawieni możliwości zapewnienia swoim dzieciom w szkołach takiego wychowania w sferze seksualności, które jest osadzone w kontekście małżeństwa, rodziny, rodzicielstwa, czyli tych wartości, które są chronione w artykule 18. Konstytucji RP.
Marcin Perłowski, dyrektor Centrum Życia i Rodziny, członek Rady KROPS, przypomniał, że to rodzina jest podstawową komórką życia społecznego. Rodzina, która dobrze funkcjonuje, która jest napełniona wzajemną miłością, życzliwością, ale też i zrozumieniem, a także dobrymi rozmowami jest tym, co daje Polsce dobrych obywateli i co powoduje, że społeczeństwo się rozwija.
Tymczasem Edukacja zdrowotna tworzy model człowieka, który traktuje sferę seksualną w sposób głęboko przedmiotowy, wręcz – techniczny, i jest tego uczony od najmłodszych lat. Nie otrzyma on informacji o wzajemnej odpowiedzialności pomiędzy mężczyzną a kobietą, opartej i głęboko zakorzenionej w małżeństwie. Nie jest uczony tego, że jest to też sfera poszanowania drugiej osoby. Jest to pewien model bardzo egoistycznego spojrzenia na kwestie seksualności, ale widzimy też człowieka, który jest uczony tak naprawdę bardzo zdystansowanego podejścia do życia rodzinnego.
Znaczenie przedmiotu WDŻ w całościowym rozwoju człowieka podkreślił Michał Czerwiński, który od 5 lat jest nauczycielem tego przedmiotu. Zdementował też zarzuty, że WDŻ nie uwzględnia edukacji seksualnej. Seksualność jest obecna jako bardzo ważny element budowania relacji. Ważny, dobry i piękny, związany z budowaniem trwałego i wiernego związku. WDŻ pełni właściwą i zgodną z polskim prawem funkcję również w przypadku dzieci, które nie mają miłości czy serdecznych relacji w rodzinnym domu, gdyż nauka o prawidłowej rodzinie i rodzicielstwie jest szansą, iż w przyszłości one same taką rodzinę i takie relacje mogą stworzyć.
Aspekty medyczne i zdrowotne dotyczącej edukacji zdrowotnej omówiła doktor nauk medycznych Małgorzata Kępińska, specjalista neonatologii i pediatrii, delegat oddziału mazowieckiego Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich (KSLP), reprezentująca na konferencji prasowej Zarząd Główny KSLP, które opublikowało swoją odpowiedź na bezwzględne poparcie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej dla utrzymania obowiązkowego charakteru nowego przedmiotu Edukacja zdrowotna w polskich szkołach podstawowych i średnich (Stanowisko Nr 4/25/P-IX, 14.01.2025).
Ze stanowiskiem KSLP można się zapoznać TUTAJ
Doktor Kępińska zwróciła uwagę, iż zgodnie z normą amerykańskiej Akademii Pediatrii przedmiot WDŻ rozwija edukację seksualną typu A . Jest to edukacja bezpieczna, mówiąca o abstynencji, czyli poczekaniu na dorosłość z rozpoczęciem współżycia seksualnego, na prawdziwą miłość i małżeństwo w odróżnieniu od edukacji seksualnej typu C – jeśli chcesz to wejdź, tylko się zabezpiecz. Edukacja typu A promuje wartość rodziny i drugiego człowieka, wzajemne z nim relacje, odpowiedzialność za niego.
Agnieszka Pawlik Regulska podkreśliła, iż Towarzystwo Pediatryczne nie zostało zaproszone do zespołu przygotowującego podstawy programowe edukacji zdrowotnej. Przypomniała również, iż zrzeszone w KROPS Polskie Stowarzyszenie Niezależne Lekarzy i Naukowców zmaga się z wnioskiem prezydenta m. st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który wniósł do sądu o likwidację tej organizacji.
Więcej informacji TUTAJ
Pan Wiesław Zawadzki w imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, zrzeszającej 40 organizacji prorodzinnych, odczytał tezy pisma skierowanego do Prezesa Rady Ministrów w sprawie Wychowania do życia w rodzinie.
Treść listu PFROŻ o premiera TUTAJ
Na zakończenie Agnieszka Pawlik-Regulska podkreśliła, że Edukacja zdrowotna to przedmiot antyrodzinny, antyrodzicielski i antydemograficzny, a nawet antyzdrowotny. Zwróciła również uwagę, że podstawę programową tego przedmiotu metodycy oceniają jako bubel metodyczny, ukazując jej wybiórczość i brak głęboko przemyślanej koncepcji, a wiele środowisk krytykuje zbyt duże tempo wprowadzania nowego przedmiotu, co sprawia, że brak jest przygotowania odpowiednio wykwalifikowanej kadry. Zamiast 3-semestralnych studiów podyplomowych poprzez portal pracuj.pl werbowani są specjaliści ds. szkoleń, którzy mają na szybko wyszkolić nauczycieli do nauczania edukacji zdrowotnej. Takie przygotowanie merytoryczne budzi bardzo poważne wątpliwości i obnaża brak troski ze strony MEN o dobro uczniów.
Równocześnie MEN chce zlikwidować już 26 lat obecny w polskiej szkole przedmiot WDŻ, który realizuje w pełni wspomnianą delegację ustawową i jest ewenementem na skalę światową. Dzięki niemu mamy w Polsce wyższy wiek inicjacji seksualnej, mniej zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową czy przestępstw na tle seksualnym. Likwidując WDŻ, MEN chce także pozbawić pracy kilkanaście tysięcy świetnie wykwalifikowanych i zaangażowanych nauczycieli.
Informacja resortu oświaty, iż Edukacja zdrowotna ma wypełnić omówione przed chwilą zapisy Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży nosi znamiona perfidnej manipulacji opinią społeczną, gdyż projektowana edukacja zdrowotna jest antyrodzinna, antymałżeńska i antyprokreacyjna oraz jako taka nie realizuje delegacji ustawowej, a wręcz jest z nią sprzeczna. MEN wykazuje się zatem albo dyletanctwem i brakiem profesjonalizmu, albo min. Nowacka po raz kolejny chce podeptać prawo, posługując się fałszywą flagą, na co absolutnie się nie ma zgody.
Na koniec zaapelowała, aby wysyłać do MEN petycje czy inne formy sprzeciwu wobec deprawacyjnej Edukacji zdrowotnej i żądanie pozostawienia WDŻ.
Po zakończeniu konferencji przedstawiciele KROPS złożyli na dziennik podawczy MEN taką petycję.
Na zdjęciu Wiesław Zawadzki w imieniu PFROŻ odczytuje petycję do premiera.
Źródło: KROPS – 24 lutego 2025 r