Tegoroczna amerykańska kampania 40 Dni dla Życia oficjalnie zakończyła się w środę wieczorem. W Waszyngtonie organizatorzy zorganizowali wydarzenie zamykające przed lokalnym oddziałem aborcyjnym Planned Parenthood. Chociaż oficjalna kampania 40 Dni dla Życia dobiegła końca, przesłanie było jasne – powiedział The Daily Signal Michael New, główny koordynator 40 Dni dla Życia w Dystrykcie Kolumbii
Budowanie kultury życia to nie 40 dni w roku; to całoroczna aktywność. Uczestnicy wyszli zmotywowani do zwiększenia wysiłków w zapobieganiu aborcji i oferowaniu kobietom, rodzinom i dzieciom znaczących, afirmujących życie alternatyw.
Carney powiedział, że celem kampanii jest wzmocnienie pozycji ludzi na poziomie lokalnym, aby zrobili coś w sprawie aborcji, zmienili serca i umysły oraz modlili się, pościli i wzywali Boga. Powiedział również, że według byłych pracowników aborcyjnych, którzy dołączyli do jego kampanii na przestrzeni lat, wskaźnik „nieobecności” na wizytach aborcyjnych znacznie wzrasta, gdy uczestnicy modlą się przed placówkami aborcyjnymi.
Byli pracownicy Planned Parenthood mowią, że wiele z kobiet nie pojawia się na wizytach i rezygnuje z zabicia dziecka – powiedział Carney The Daily Signal. Według wewnętrznych danych Planned Parenthood wskaźnik «nieobecności» na aborcjach wzrasta o 75 proc., gdy jesteśmy tam i się modlimy o życie poczętych dziedzi.
[Za: The Daily Signal/opoka.pl]
Wspomóż obronę życia |