W Chorzowie przeprowadzono akcję ratunkową, podczas której reanimowano kobietę w zaawansowanej ciąży - przekazało PAP we wtorek Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Niestety, mimo podjętych działań, kobieta zmarła. Noworodek przeżył dzięki ratunkowemu cesarskiemu cięciu, a następnie został przetransportowany do szpitala.
Tragiczne wydarzenie miało miejsce w poniedziałek przy ul. Rejtana w Chorzowie. "Wezwanie dotyczyło ciężarnej kobiety w stanie nagłego zatrzymania krążenia. Lekarz zadecydował o wykonaniu ratunkowego cesarskiego cięcia. Kobiety niestety nie dało się uratować, a dziecko przetransportowano do szpitala w Katowicach" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Justyna Sochacka.
Dziewczynka została przekazana na oddział neonatologii intensywnej terapii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach w stanie bardzo ciężkim. "Lekarze cały czas walczą o życie dziecka. Jego stan w dalszym ciągu jest bardzo ciężki" - powiedział rzecznik szpitala Wojciech Gomułka.
Wspomóż obronę życia |
Z nieoficjalnych informacji wynika, że ciężarna miała problemy z oddychaniem w wyniku zakrztuszenia się.
Jak potwierdziła Sochacka, jest to pierwsze udane ratunkowe cesarskie cięcie w Polsce w ramach funkcjonowania LPR.
Otoczmy zmarłą Mamę moditwą, jak rownież nowonarodzoną dziewczynkę i całą rodzinę.
[Za: PAP/niedziela.pl, zdj. Unsplash/Christian Bowen]