Ulotki do pobrania i rozpowszechniania TUTAJ
Były pracownik szpitala w chińskim regionie Xinjiang, Hasiyet Abdulla, który wyemigrował do Turcji, w rozmowie z Radio Free Asia opisał, co dzieje się w tamtejszych szpitalach w stosunku do muzułmańskiej mniejszości etnicznej Ujgurów. Zaznaczył też, że wielu Ujgurów, którzy mieli taką możliwość, wyemigrowało z Chin do Turcji.
W szpitalach w regionie Xinjiang przeprowadzane są przymusowe sterylizacje i aborcje, niezależnie od stopnia zaawansowania ciąży. Ponadto zabijane są ujgurskie noworodki – wszystko w celu egzekwowania chińskiej polityki planowania rodziny wobec ujgurskiej, muzułmańskiej mniejszości etnicznej..
UP News podał, że międzynarodowy sondaż Ipsos MORI wykazał ogólny 2-procentowy spadek liczby osób popierających aborcję na życzenie kobiety oraz największy spadek poparcia w Niemczech, Francji i Hiszpanii.
Ipsos MORI przeprowadził badanie opinii publicznej w 25 krajach, w którym udział wzięła reprezentatywna grupa 17 500 osób. Zapytano czy aborcja powinna być dozwolona na życzenie kobiety, tylko w pewnych okolicznościach, np. gwałt lub tylko wtedy, gdy życie matki jest zagrożone oraz czy w ogóle nie powinna być legalna.
W czasie pandemii koronawirusa Holenderskie Stowarzyszenie na rzecz Wolnej Eutanazji przeprowadziło szokującą kampanię reklamującą tzw. „dobrą śmierć”. Ogólnokrajowa telewizja emitowała proeutanazyjne spoty w najlepszym wieczornym paśmie. Trafiły też do mediów prywatnych i na portale społecznościowe.
Ostatnio w holenderskim parlamencie złożono projekt prawa, które rozszerza możliwość korzystania z eutanazji dla każdego, kto skończył 75 lat bez względu na stan zdrowia, ponieważ, jak twierdzą pomysłodawcy, w tym wieku życie można już uznać za spełnione. Wcześniej Holendrzy powiedzieli już „tak” eutanazji osób z demencją. Ostatnia kampania reklamowa, to kolejny niechlubny krok na szlaku, jaki ten kraj wyznacza w promowaniu kultury śmierci. Hasłem kampanii są słowa nawiązujące do zakończenia lockdownu: „Nowa normalność to możliwość powrotu do powszechnej dyskusji o końcu”.
Nowo powołana przez prezydenta Trumpa rada ds. bioetycznych – National Institutes of Health (NIH) – opublikowała we wtorek 18 sierpnia swój pierwszy raport, w którym zaleciła rządowi odrzucenie finansowania 13 na 14 projektów badawczych, w których planowano wykorzystywanie części ciał abortowanych dzieci.
The New York Times nazwał zalecenia rady bioetycznej skierowane do sekretarza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA (HHS) Alexa M. Azara II de facto rządowym zakazem finansowania badań naukowych wykorzystujących komórki czy tkanki abortowanych dzieci.
W środowiskach LGBTQ daje się ostatnio zauważyć coraz bardziej widoczny rozdźwięk między dużą częścią feministek i lesbijek a ideologami i aktywistami genderyzmu. Te pierwsze uważają bowiem transgenderyzm (czy szerzej: samo pojęcie gender) za kolejną, tym razem niezwykle wyrafinowaną i podstępną, bo sprytnie zakamuflowaną, formę dominacji mężczyzn nad kobietami.
Jedną z najbardziej znanych wyrazicielek takiego poglądu jest m.in. wpływowa brytyjska feministka, nestorka anglosaskiego ruchu lesbijskiego, 72-letnia profesor Sheila Jeffreys z uniwersytetu w Melbourne. Jej zdaniem przez całe wieki kobiety zmuszane były do wyrażania zgody na poddaństwo i ustępowanie miejsca mężczyznom. Według niej współczesny ruch LGBTQ zmierza w tym samym kierunku, ponieważ transgenderyści (transwomen), czyli mężczyźni uporczywie podszywający się za kobiety, próbują przywłaszczyć sobie prawa i zdobycze, tak ciężko wywalczone wcześniej przez kobiety.
Według informacji przekazanej przez Ministerstwo Zdrowia w ubiegłym roku w polskich szpitalach wykonano 1110 legalnych aborcji. Większość z powodu upośledzenia lub choroby poczętego dziecka. Najwięcej przypadków było na Mazowszu, a kolejny rok z rzędu żadnego na Podkarpaciu. W 2018 roku ciążę przerwano 1076 razy, plus 5 przypadków w szpitalach MSWiA.
W tym 1074 aborcje przeprowadzono zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny na skutek dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co zostało wykryte podczas badań prenatalnych.
Troska o nowe życie i rodzinę jest prawdziwym sprawdzianem dla społeczeństwa, które wie, jak dalekosiężnie budować swoją przyszłość. Wskazuje na to Papieska Akademia Życia krytykując zmiany, jakie zaszły we Włoszech w kwestii aborcji farmakologicznej.
Mowa o liberalizacji dostępnej od dziesięciu lat pigułki aborcyjnej RU-486. Nowe zasady znoszą obowiązek hospitalizacji kobiety i wydłużają o dwa tygodnie możliwość dokonania aborcji farmakologicznej, z siódmego do dziewiątego tygodnia ciąży.
Papiescy akademicy wskazują, że przyjęte zmiany prowadzą do jeszcze większego osamotnienia kobiety i pomijają zupełnie obowiązek zapobiegania aborcji. Przypominają, że kwestia przerywania ciąży regulowana jest we Włoszech przez ustawę nr 194 z 22 maja 1978 roku, w której państwo uznaje społeczny wymiar macierzyństwa i konieczność ochrony życia u jego początku i chociaż w pewnych przypadkach dopuszcza przerwanie ciąży, to stanowi, że dobrowolne przerwanie ciąży nie jest metodą kontroli urodzeń.
Niedawno przeprowadzone badanie ujawniło, że 94% belgijskich lekarzy popiera nie tylko aborcję aż do urodzenia, ale również dzieciobójstwo, czyli zabijanie noworodków, jeżeli zdiagnozowano u nich niepełnosprawność. W Belgii i Holandii legalna jest eutanazja również małych dzieci i postawy te są skutkiem wprowadzenia takiego prawodawstwa.
Badanie wykazało, że 93,6% ankietowanych lekarzy z regionu Flandrii w Belgii zgadza się, że w przypadku poważnego stanu noworodka, ale nie zagrażającego życiu, dopuszczalne jest podanie preparatów z jednoznacznym zamiarem uśmiercenia go. Lekarze ci preferują takie rozwiązanie zamiast opieki paliatywnej, jaką oferują hospicja perinatalne.
Czeski rząd w dniu 27 lipca ponownie zablokował kolejną parlamentarną propozycję ustawy legalizującą eutanazję. Utrzymano prawną interpretację, że tzw. zabójstwo z litości jest klasyfikowane jak morderstwo.
Czescy zwolennicy legalizacji eutanazji od kilku lat ponawiają próby wprowadzenia odpowiedniej ustawy. Tworzą też precedensowe przypadki czy też usiłują montować maszyny ułatwiające szybką samoobsługową śmierć na żądanie pacjenta.
Ministerstwo Zdrowia w swojej opinii zaznaczyło, że proponowana ustawa nie zawiera podstawowych informacji o tym, których usługodawców i jakich lekarzy specjalistów miałaby dotyczyć, także nie określa szczegółowo wymagań odnośnie uzyskiwania zgody. MZ sprzeciwiło się także propozycji pokrywania kosztów pomocy medycznej w samobójstwie w ramach państwowych ubezpieczeń zdrowotnych.
Walka o prezydenturę, w ramach przewidzianych na tę jesień wyborów prezydenckich w USA, wchodzi w fazę decydującą. Od dawna widać, że sprawa aborcji znalazła się w samym środku tego podziału i być może stanie się języczkiem u wagi odnośnie wyboru kolejnego prezydenta.
Prezydent Donald Trump razem ze swoim zastępcą są najbardziej zaangażowani po stronie obrony poczętego życia w historii Ameryki. Trump jako pierwszy prezydent wziął osobisty udział w Marszu Życia i zadeklarował pełną współpracę z liderami pro-life w celu reelekcji. Wiceprezydent Pence w ramach kampanii odwiedza obecnie wszystkie duże ruchy obrony życia.
Więcej informacji TUTAJ
James ma obecnie 8 lat i brata bliźniaka. Jego rodzice rozwiedli się i obecnie toczą bój o zmianę jego płci. Matka przerobiła go na dziewczynkę, nazwała Luna i każe mu na co dzień do szkoły chodzić w dziewczęcych sukienkach. Chłopak nie chce stracić miłości matki i przy niej na wszystko się zgadza. Przy ojcu jednak zachowuje się, jak zwyczajny chłopak i dziewczęce ciuchy wyrzucił do śmieci.
Ojciec, Jeffrey Younger, ze wszystkich sił broni syna. Dzięki poprzedniej decyzji sądu z października 2019 roku, prawo do decydowania o losie chłopca otrzymali oboje rodzice, więc bez zgody ojca nie można było rozpocząć terapii psychologicznej i hormonalnej zmiany płci, ani tym bardziej przeprowadzić zabiegu chirurgicznego.
Zło udaje dobro! Tak można podsumować działania legislacyjne we Francji pod pretekstem pandemii koronawirusa.
W środku nocy 1 sierpnia francuskie Zgromadzenie Narodowe, dosłownie w ostatniej chwili, przyjęło szereg skrajnie pro-aborcyjnych poprawek do ustawy bioetycznej, zgłoszonych przez szefa socjalistów Oliviera Faure'a. W efekcie przegłosowana ustawa wprowadza aborcję na żądanie aż do urodzenia się dziecka z powodu „stresu psychospołecznego”, eksperymentalne tworzenia hybryd ludzko-zwierzęcych oraz finansowanie z kieszeni podatnika zapłodnienia pozaustrojowego „in vitro” dla lesbijek i samotnych kobiet. Teraz ustawa trafi do Senatu.