Prezydent Biden nakazał restrykcyjną kontrolę centrów pomocowych pro-life, bo 'oszukują' i nie oferują aborcji

Prezydent Biden i jego Administracja, robią wszystko, aby podważyć wyrok Sądu Najwyższego ws. Roe przeciwko Wade. W tej walce stosuje się wszelkie chwyty, jakie tylko można wymyśleć. Zwolennicy zabijania dzieci w łonach matek rozpoczęli akcję usilnego zachęcania do agresywnych napadów na centra pomocowe dla kobiet w ciąży. Dochodzi do aktów terroru, wybuchów, pobić, demolowania pomieszczeń biurowych Centra te zostały nazwane przez zwolenników aborcji największymi wrogami, które trzeba zniszczyć. Wydawałoby się, że państwo powinno zapewnić ochronę i łapać sprawców tych rozbojów. Tak jednak nie jest. FBI przez długi czas udawało, że tego nie widzi, a sprawy się ciągną. Ponadto w Nowym Jorku zarządzono restrykcyjną kontrolę największej placówki pomocowej pro-life, w sposób oczywisty dążąc do jej zamknięcia.

Więcej informacji TUTAJ

Prezydent Joe Biden, z pełną determinacją popierający pełny dostęp do aborcji bez żadnych ograniczeń, w swoim wystąpieniu stiwrdził, że ośrodki świadczące wszechstronną pomoc dla kobiet brzemiennych w najtrudniejszych sytuacjach życiowych prowadzą oszukańcze praktyki. Zalecił także Departamentowi Zdrowia i Opieki Społecznej USA (HHS) rozważenie możliwości rozwiązania problemu oszukańczych praktyk wobec osób poszukujących opieki w zakresie zdrowia reprodukcyjnego.

Podjęcie tego problemu prezydent Biden w swoim zarządzeniu polecił sekretarzowi HHS, w porozumieniu z prokuratorem generalnym i przewodniczącym Federalnej Komisji Handlu (FTC).

Co nazwano oszukańczymi praktykami wobec kobiet poszukujących opieki w zakresie zdrowia reprodukcyjnego? Wszystko, co jest racjonalnym argumentem, aby uratować poczęte dziecko. Dla aktywistów aborcyjnych wszystkie te argumenty są zwodnicze, niezależnie od konkretnych badań czy faktów biologicznych.

Radykalna proaborcyjna agencja Ms. Magazine, podsumowując zarządzenie prezydenta Bidena, zauważyła, że po raz pierwszy ​​może to doprowadzić do odgórnego, federalnego uregulowania zasad działalności kryzysowych ośrodków ciążowych, które nazwała klinikami fałszywej aborcji.

Pod koniec czerwca demokratyczni deputowani z Izby Reprezentantów wnieśli projekt ustawy Stop Anti-Abortion Disinformation (SAD), która, podobnie jak dekret wykonawczy Bidena, wzywa FTC do nadzorowania, jakie treści są przekazywane w centrach pomocowych. W szczególności nakazuje FTC karanie za oszukańcze lub wprowadzające w błąd oświadczenia związane ze świadczeniem usług aborcyjnych. Grzywny miałyby być bardzo wysokie do 100 000 USD lub połowy rocznych przychodów organizacji macierzystych.

Projekt ustawy wyjaśnia, co oznacza „zwodnicza” mowa, stwierdzając, że centra ciąży kryzysowej (CPC) zazwyczaj reklamują się jako prowadzące kompleksową opiekę zdrowotną, ale „większość z nich nie zatrudnia licencjonowanego personelu medycznego” ani nie zapewnia opieki okołoporodowej oraz usług zdrowia reprodukcyjnego (tzw. opieki aborcyjnej). Korzystając z tych oszukańczych taktyk, CPC uniemożliwiają ludziom dostęp do opieki zdrowotnej reprodukcyjnej i celowo opóźniają dostęp do usług aborcyjnych, w których liczy się czas – zapisano w projekcie ustawy.

Deputowana Carolyn B. Maloney z Partii Demokratycznej, która jest współautorką tego projektu ustawy, publicznie potępiła działalność centrów pomocowych za ich drapieżną taktykę. Stwierdziła także, że ich zasadą przewodnią jest wprowadzanie w błąd, dezinformowanie i jawne okłamywanie ciężarnych w celu odwiedzenia ich od aborcji – przekazało Ms. Magazine.

To lewicowe źródło informacji twierdzi, jakoby dwie trzecie tych centrów wygłaszało ewidentnie fałszywe lub stronnicze twierdzenia z punktu widzenia medycyny. Jako przykład podano stwierdzenie, że aborcja powoduje raka piersi i niepłodność, chociaż potwierdzają to liczne badania i przypadki.

Ms. Magazine stwierdziła również, że twierdzenie, iż aborcja powoduje depresję, zostało obalone przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne. To bezpośrednio wiąże się z podważaniem istnienia zespołu poaborcyjnego (PAS) jako jednostki chorobowej, chociaż wiele kobiet daje świadectwo na ten temat i od wielu lat prowadzona jest profesjonalna terapia. Porównanie cytowanych badań z innymi pokazuje olbrzymią manipulację. Niemniej na tym polu może także dojść do poważnych konfrontacji. Oby badania te nie były produkowane czy dobierane pod tezę, zgodnie z oczekiwaniami lobby aborcyjnego.

Zwolennicy aborcji, którzy krytykują wysiłki ośrodków pomocowych dla kobiet w ciąży w ogóle nie przyjmują do wiadomości, że ludzie broniący życia często pracują wolontarystycznie korzystając ze wsparcia społecznego. Dla nich obrona życia poczętych dzieci wynika z głębokiej potrzeby społecznej i chęci udzielania realnej pomocy kobietom i ich dzieciom.

Natomiast aborcji nikt za darmo nie robi. To potężny aborcyjny przemysł, który nieustannie wyciąga ręce po dofinansowania federalne z kieszeni amerykańskiego podatnika i robi co tylko może, aby pacjentek było jak najwięcej, bo od tego zależą ich zyski. Ostatnio są zmuszeni zamykać wiele swoich placówek w tych stanach, gdzie aborcja została zdelegalizowana lub mocno ograniczona. To olbrzymie straty finansowe. Starają się więc pozamykać centra pomocowe dla brzemiennych kobiet, co obnażą prawdę, że zupełnie nie dbają o zdrowie i dobro kobiet, ale pod fałszywymi hasłami ratują swój dochodowy biznes.

Źródło: Life Site News, opracowanie własne – 15 lipca 2022 r.