Sąd Najwyższy USA w połowie bieżącego roku wyda orzeczenie w sprawie dotyczącej ograniczenia prawa do wykonywania aborcji w stanie Missisipi. Sprawa ta została nazwana Dobbs przeciwko Jackson Women’s Health Organization. Wygrana stanu Missisipi będzie równoznaczna z odrzuceniem precedensowego wyroku SN z 1973 roku w sprawie Roe przeciwko Wade, który w odgórnie zalegalizował aborcję jako prawo kobiety w całych Stanach Zjednoczonych do 24. tygodnia ciąży, a w szczególnych przypadkach aż do urodzenia.
Podważenie precedensu Roe pociągnie za sobą znaczną zmianę prawną, mianowicie decyzja o zakazie lub prawie do aborcji przejdzie do jurysdykcji konkretnych stanów.
Po przesłuchaniach w Sądzie Najwyższym USA, które odbyły się w grudniu, zapanowała całkowita cisza w oczekiwaniu na wyrok. Budzi to oczywiście wiele emocji, dyskusji i reakcji, mających na celu przygotowanie się do tej sytuacji. Oczywiście obie strony koncentrują się na przewidywaniu, jakie będzie to orzeczenie. Bardzo wiele środowisk jest przekonanych, że precedens Roe zostanie odrzucony. Obserwatorzy, a zwłaszcza dziennikarze i prawnicy, starają się zauważyć i odnieść do choćby najmniejszych symptomów zapowiadających przyszłą decyzję.
Obecnie komentowana jest każda drobna wskazówka na ten temat. Wydaje się bowiem, że opinię większości w tej sprawie nie będzie pisał przewodniczący SN, John Roberts. Z reguły SN przestrzega podziału pracy i każdy z sędziów otrzymuje od przewodniczącego do napisania jedną opinię w kolejnych sprawach. To spostrzeżenie może być bardzo znaczące, ale też może nic nie znaczyć.
W ostatni czwartek Sąd Najwyższy wydał decyzję (6-3) w sprawie Cummings v. Premier Rehab Keller, która nie ma żadnego związku z aborcją. Opinię większości napisał przewodniczący Roberts. Ma to znaczenie, gdyż w grudniu SN wysłuchał ustnych argumentów w dziewięciu sprawach; więc najprawdopodobniej każdemu sędziemu przydzielono spisanie opinii w jednej z tych spraw. Można wysnuć wniosek, że jeżeli przewodniczący Roberts napisał opinię w tej sprawie, nie będzie autorem opinii ws. Dobbs v. Jackson Women’s Health Organization. Roberts deklaruje tzw. umiarkowany konserwatyzm, ale wielokrotnie szedł na współpracę z demokratami, więc jego stanowisko nie jest jednoznaczne. Jeżeli nie on będzie pisał uzasadnienie tego wyroku, będzie on zdecydowanie bardziej konserwatywny niż prezentowane przez niego stanowisko, czyli będzie to decyzja większości 5-4 lub 6-3, za obaleniem Roe.
Bloomberg News opublikował wypowiedź Grega Stohra, reportera SN, który stwierdził, że
autorstwo tej opinii przez Robertsa sugeruje (ale nie gwarantuje), że NIE będzie on autorem uzasadnienia decyzji ws. aborcji. W przeciwnym razie miałby do napisania dwie opinie, a w tym czasie z jeden z sędziów zostałby pominięty i nie pisałby żadnej.
Leah Litman, adiunkt z Michigan Law School, wskazuje, że ma to duże znaczenie, gdyż Roberts popiera zawężenie dostępu do aborcji, ale nie chce całkowicie unieważnić precedensowego wyroku ws. Roe. Jeżeli nie on ma być autorem uzasadnienia zbliżającego się wyroku decyzja większości sędziów będzie za obaleniem precedensu aborcyjnego. Stohr jednak ostrzega przed pośpiesznym wyciąganiem wniosków, ponieważ zdarzyło się już, że sędzia Neil Gorsuch był autorem dwóch opinii w sprawach, które sąd rozpatrywał w listopadzie. Pomimo tego zastrzeżenia praca polegająca na pisaniu uzasadnienia wyroku jest zazwyczaj równo rozdzielana.
W oczekiwaniu na orzeczenie narastają emocje. The Wall Street Journal opublikował w ubiegły wtorek artykuł wstępny zdecydowanie wzywający Sąd Najwyższy USA do obalenia precedensu Roe przeciwko Wade i umożliwienia wyborcom ponownego decydowania w sprawie ochrony życia nienarodzonych dzieci. W tym artykule padło nawet pytanie czy przewodniczący SN nie próbował zablokować jednego z konserwatywnych sędziów, aby grupa sprzyjająca odrzuceniu precedensu z 1973 roku nie mogła uzyskać większości.
– To jest moment, w którym sędziowie przekazują sprawę wyborcom – napisali redaktorzy The Wall Street Journal.
Sędziowie SN najpierw, podczas niejawnego posiedzenia, deklarują, jak zagłosują w danej sprawie, ale podczas głównej rozprawy mogą zmienić zdanie. To stwarza możliwość oddziaływania na sędziów przez przewodniczącego.
Istnieją obawy, że Roberts może doprowadzić do tzw. kompromisowego orzeczenia, które zezwoli stanom na zakazanie lub ograniczenie aborcji po 15. tygodniach ciąży, ale nie podważy precedensu Roe w całości, nadal zmuszając stany do zezwalania na nieograniczone zabijanie nienarodzonych dzieci przed tym terminem.
Wiadomo, że sędziowie Thomas i Alito całkowicie opowiadają się za obaleniem precedensu aborcyjnego. – Mamy nadzieję, że plan Roberts] się nie powiedzie – dla dobra Sądu Najwyższego i kraju – napisali redaktorzy Wall Street Journal. – Na skutek niejednoznacznego stanowiska przewodniczącego i manipulacji prawnej, można tę sprawę „rozmoczyć”, ale przedłużyłoby to tylko agonię aborcyjną w SN.
O ile precedens Roe zostanie obalony, naukowcy przewidują, że ponad połowa stanów zdecydowanie ograniczy lub zabroni aborcji, a setki tysięcy nienarodzonych dzieci każdego roku zostanie uratowanych przed aborcją. Niemniej walka o ochronę życia przeniesie się do kolejnych stanów. Będzie ona długotrwała i bardzo zaciekła. San Francisco już uchwaliło niezwykle liberalną ustawę i promuje turystykę aborcyjną, zapraszając do siebie, nawet kusząc zwrotem kosztów podróży.
Źródło: Life News, opracowanie własne – 29 kwietnia 2022 r.