Brytyjscy lekarze podtrzymują swój sprzeciw wobec eutanazji. Tymczasem zwolennicy „śmierci na życzenie” w całym kraju prowadzą działania na rzecz legalizacji zabijania w majestacie prawa chorych i słabych. W tym celu proeutanazyjne lobby natarczywie zabiega o poparcie lekarzy.
Pod koniec czerwca br., w Brytyjskim Stowarzyszeniu Medycznym (British Medical Association) próbowano przeforsować deklarację, że organizacja ta zachowuje neutralność, czyli w zasadzie nie sprzeciwia się legalizacji eutanazji. Dwie trzecie głosujących opowiedziało się jednak przeciwko tej deklaracji. Co więcej, lekarze potwierdzili swój sprzeciw wobec eutanazji i wskazali na potrzebę rozwoju medycyny paliatywnej.
Dr Mark Porter, przewodniczący BMS podkreślił, że w ciągu 13 lat Stowarzyszenie już ośmiokrotnie zajmowało się tą kwestią. Zawsze z tym samym skutkiem. Lekarze nie chcą uśmiercać pacjentów. „Nie można nam zarzucić, że lekceważymy tę sprawę czy blokujemy dyskusję na jej temat” - stwierdził dr Porter.
Pod koniec czerwca br., w Brytyjskim Stowarzyszeniu Medycznym (British Medical Association) próbowano przeforsować deklarację, że organizacja ta zachowuje neutralność, czyli w zasadzie nie sprzeciwia się legalizacji eutanazji. Dwie trzecie głosujących opowiedziało się jednak przeciwko tej deklaracji. Co więcej, lekarze potwierdzili swój sprzeciw wobec eutanazji i wskazali na potrzebę rozwoju medycyny paliatywnej.
Dr Mark Porter, przewodniczący BMS podkreślił, że w ciągu 13 lat Stowarzyszenie już ośmiokrotnie zajmowało się tą kwestią. Zawsze z tym samym skutkiem. Lekarze nie chcą uśmiercać pacjentów. „Nie można nam zarzucić, że lekceważymy tę sprawę czy blokujemy dyskusję na jej temat” - stwierdził dr Porter.
Z kolei dr Anthea Mowat, inny członek zarządu BMS, podkreślił znaczenie, jakie ma w kwestii eutanazji opinia lekarzy. Przypomniał, że w wielu krajach dopóki trwa opór lekarzy, dopóty eutanazji nie udaje się zalegalizować.
[Na podstawie serwisu informacyjnego eKAI (ed) - 02.07.2016 r.]
Zdjęcie: MorgueFile (DodgertonSkillhause_) - FP