Na początku grudnia przywódcy afrykańskich organizacji pro-life oskarżyli kraje zachodnie o wykorzystywanie pandemii koronawirusa w celu wywierania nacisków na kraje rozwijające się, aby zezwoliły na zabijanie nienarodzonych dzieci. Presję tę odczuwają wszystkie kraje Afryki i podkreślają, że jest ona o tyle potężna, o ile nieuczciwa. Zamiast pomocy humanitarnej, tak bardzo potrzebnej zwłaszcza w okresie pandemii, nieustannie wmusza się im aborcję przeznaczając na ten cel olbrzymie fundusze.
The Christian Post informuje, że Obianuju Ekeocha, znana założycielka Culture of Life Africa oraz inni przywódcy pro-life ostrzegają przed strategią proaborcyjną w nowym krótkim filmie informacyjnym, pt. Africa’s Pandemic: A Gateway to Neocolonialism. (Pandemia w Afryce. Brama do Neokolonializmu). Ekeocha mówi w tym filmie, że organizacje wspierające aborcję, takie jak Ipas i Guttmacher Institute, wykorzystują pandemię COVID-19, jej obciążenia dla infrastruktury i systemów opieki zdrowotnej w całej Afryce oraz desperacką potrzebę humanitarnej pomocy międzynarodowej.
Ekeocha podkreśla, że ramach programów, które mają ratować zagrożone pandemią ludzkie życie, niektóre kraje zachodnie wykorzystują fundusze przeznaczone na zapobieganie COVID-19 na promocję aborcji. – Niektórzy zachodni darczyńcy, w tym instytucje rządowe i międzynarodowe, wykorzystali to jako okazję do wprowadzenia ideologicznego programu, który jest skoncentrowany na tak zwanym zdrowiu i prawach seksualnych oraz reprodukcyjnych. To wszystko dzieje się pod przykrywką pomocy humanitarnej związanej z COVID-19 – powiedziała Ekeocha w swoim oświadczeniu. – Oznacza to, że w czasie, gdy mamy do czynienia z podstawowymi ludzkimi potrzebami, jak żywność i podstawowe leki, darczyńcy są bardziej zainteresowani rozszerzaniem terytoriów ruchu aborcyjnego – kontynuowała.
Jednym z krajów wskazanych w afrykańskim raporcie jest Kanada, która w czerwcu 2020 r. przeznaczyła około 9 milionów dolarów międzynarodowej pomocy na „usługi w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”, w tym aborcje, zgodnie z informacją podana przez Globe and Mail.
Z podobną krytyką spotkał się rząd Szwecji, który również przeznaczył 2 miliony dolarów na promocję programów promujących aborcję w krajach afrykańskich, zamiast przeznaczyć te fundusze na pilne zaspokojenie elementarnego zapotrzebowania Afryki na sprzęt ochrony osobistej i inne środki medyczne konieczne w okresie pandemii.
Znany pastor pro-life, dr Zacc Kawalala z Malawi, przewodniczący Komisji Etyki, Pokoju i Sprawiedliwości także udzielił wywiadu w omawianym filmie. Powiedział bardzo jednoznacznie, że Afrykanie wołają o pomoc w podstawowej opiece medycznej, podczas gdy bogate kraje zachodnie naciskają na nie, aby zalegalizowały aborcję.
Podkreślił, że większość Afrykańczyków jest przeciwnych zabijaniu nienarodzonych dzieci i zdecydowanie popiera ochronę ich życia. Jako przykład Kawalala wskazał na niedawny projekt ustawy o legalizacji aborcji w Malawi. Nie udało się go wprowadzić, gdyż sprzeciwiła się temu zdecydowana większość parlamentu (125 do188 posłów). Malawijczycy – ludzie w naszym kraju, nie popierają tego – powiedział. – To Zachód próbuje narzucić Malawi aborcyjne prawo … Niechaj Zachód pozostanie na swoim miejscu, a Malawijczyków zostawi w spokoju i nie decyduje, co jest dla nich najlepsze.
Ekeocha zaznaczył także, że celem tych promujących aborcję grup jest również Kenia. - Grupy proaborcyjne propagują swoją ideologię aborcyjną z większą siłą, gdyż zostały wzmocnione olbrzymimi funduszami pomocowymi podczas gdy, wiele naszych społeczeństw jest osłabionych i bezbronnych z powodu globalnej pandemii, a jednak żaden z tych faktów nie trafia do codziennych wiadomości w mediach – powiedział.
Zachodnie narody popierające aborcję i organizacje popierające aborcję również naciskały na aborcję w krajach rozwijających się także za pośrednictwem agend ONZ. W czerwcu administracja prezydenta Donalda Trumpa twardo odmówiła poparcia planu ONZ dotyczącego globalnej pomocy humanitarnej dla COVID-19, ponieważ zawierał on język promujący aborcję. Podobnie zastopowano finansowanie WHO. Powstrzymano też finansowanie zagraniczne wszystkich organizacji promujących aborcję.
To stanowisko administracji prezydenta USA Donalda Trumpa ma olbrzymie znaczenie dla krajów, które się przed legalizacją aborcji się bronią. Wszyscy jednak mają świadomość, że o ile wybory prezydenckie wygra Joe Biden, kurs proaborcyjny na polu międzynarodowym zastanie zaostrzony i wsparty olbrzymimi funduszami amerykańskiego podatnika. To powoduje wielkie obawy wielu krajów, których prawo chroni życie dziecka poczętego.
Źródło: Life News/ The Christian Post, opracowanie własne – 10 grudnia 2020 r