W Quarto we Włoszech mieszka 42-letnia Consiglia Varriale. Na początku bieżącego roku, gdy we Włoszech przypadło apogeum pandemii koronawirusa, okazało się, że jest w drugiej ciąży. Bardzo się cieszyła, że urodzi drugie dziecko. W trzecim miesiącu jednak wykryto u niej raka piersi. Sytuacja była dramatyczna. Fakt, że miała starszą córeczkę, wydawał się argumentem dla lekarzy, którzy zdecydowanie zalecali jej „pozbycie się dziecka”, aby rozpocząć chemioterapię w celu ratowania własnego życia. Varriale jednak nie mogła znieść myśli o aborcji.
Pomimo olbrzymiej presji i poważnego zagrożenia świadomie wybrała życie swojej maleńkiej nienarodzonej córeczki – Aurory. Udało się uratować je obie – dzisiaj są zdrowe i czują się dobrze!
Jej sytuacja wywołała duże zainteresowanie włoskich mediów. W wywiadzie dla „Il Riformista” Varriale powiedziała: - Byłam zbyt szczęśliwa, że znowu jestem w ciąży. Nigdy, przenigdy nie zdecydowałbym się ją przerwać. Mój mąż martwił się o moje zdrowie i rzeczywiście miał powody, ale w obliczu mojego entuzjazmu, pogody ducha i optymizmu, musiał ustąpić i wesprzeć mój wybór.
Pomogli im lekarze z Instytutu Pascale w Neapolu, którzy mają duże doświadczenie w leczeniu podobnych przypadków i mogą się pochwalić wieloma sukcesami. Doktor Michelino de Laurentiis zapewnił ich, że wiele pacjentek z rakiem korzystało u nich ze skutecznych metod leczenia podczas ciąży.
Antyrakowa terapia Varriale rozpoczęła się w czasie apogeum pandemii koronawirusa w Włoszech, co nie ułatwiało sytuacji, gdyż w czasie pobytu w klinice konieczna była izolacja i zabronione wizyty rodziny. Jednak Varriale mówi, że największą radością napełniało ją obserwowanie, jak córeczka w jej łonie nadal rośnie i się rozwija. Jak sama mówi - to dodawało jej sił,
15 września br. urodziła zdrową dziewczynkę, która otrzymała na imię Aurora (czyli Jutrzenka). Badania wykazują, że terapia antynowotworowa była skuteczna i obecnie obie: i matka, i córka są zdrowe.
Podążałam tylko za głosem swojego serca. Wszyscy mi mówili, że muszę pozbyć się dziecka, jeżeli chcę żyć. Teraz wiem, że wybrałam słusznie. Mój błąd polegał tylko na tym, że nie od razu zaufałam lekarzom z Instytutu Pascale – mówi Varriale.
Podobnych przypadków jest więcej. Dzisiaj już profesjonalne leczenie raka można prowadzić w czasie ciąży bez szkody dla dziecka. Oczywiście zawsze jest to związane z dużym ryzykiem, które wywołuje sama choroba onkologiczna. W 2012 roku The Lancet opublikował zestaw dobrze opisanych podobnych przypadków, co jest dowodem, że kobiety w ciąży nie muszą przerywać ciąży, aby poddać się terapii antyrakowej, która ratuje ich życie.
Podobnie New England Journal of Medicine opublikował badanie z 2015 roku, które wykazało, że prawidłowo prowadzona terapia onkologiczna może nie zaburzać prawidłowego rozwoju nienarodzonych dzieci.
Life News/ Aleteia, opracowanie własne – 28 września 2020 r.