Od 2 października toczy się w San Francisco proces przeciwko Davidowi Daleidenowi (kierownikowi projektu Centrum Postępu Medycznego – CMP), który w 2015 roku z ukrytej kamery nagrał rozmowy z przedstawicielami Planned Parenthood, obnażające handel organami abortowanych dzieci dla przeszczepów i ośrodków badawczych.
W odwecie Planned Parenthood (Federacja Planowanego Rodzicielstwa w Ameryce) oskarżyła dziennikarzy śledczych Daleidena, Sandrę Merritt i Geraldo Lopeza, a także członków zarządu CMP Albina Rhomberga i Troya Newmana za zorganizowanie podsłuchów, oszustw oraz narażenia na straty i domaga się milionów dolarów odszkodowania.
Im dłużej trwają przesłuchania świadków, tym bardziej obnażony zostaje dramatyczny proceder handlu ciałami abortowanych dzieci. Okazuje się, że do niektórych badań organy te (np. serce) były pobierane od dzieci, które musiały urodzić się żywe. Był to najpoważniejszy argument obrony, która wnioskowała, aby przysięgli mogli to zobaczyć, np. zdjęcie małego serca, pobranego od płodu, podłączonego do maszyny Langendorffa. Wcześniejsze zeznania ujawniły, że w celu użycia w tym aparacie, serce należy pobrać od jeszcze żywego dziecka.
Obrona wnioskowała, żeby pokazać film, wykonany przez dziennikarza Chrisa Wallace’a i wyemitowanego w ABC 20/20 przed nakręceniem filmów przez Daleidena. .Materiał ten ujawnia prawdziwą intencję oskarżonego dziennikarza śledczego, który przeprowadzał dochodzenie w sprawie popełnionej zbrodni na konkretnej, żywo urodzonej osobie, zainspirowany tym obrazem.
W 12 dniu rozprawy sędzia wyraził zgodę na zaprezentowanie tego filmu. Dyrektorka Planned Parenthood Gloria Feldt mówi na nim, że handel organami abortowanych dzieci jest przestępstwem. Obraz ten stawia bardzo podobne tezy, jak materiał nagrany później przez Daleidena.
Filmy Daleidena pokazują kierownictwo Planned Parenthood targujące się o cenę za organy pobrane od abortowanych dzieci oraz opisujące zmienianie procedury aborcyjnej na nielegalną w celu nie uszkodzenia zamawianych organów. Są szokujące.
Jednakże film ABC był realizowany w stanie Kansas, gdzie nie obowiązuje prawo nakazujące uzyskanie zgody obydwu stron przy nagraniach. Tymczasem w San Francisco jest to przestępstwo i prawnicy Planned Parenthood głównie na tym opierają swoje oskarżenie. Obrona natomiast powołuje się na fakt, iż rozmowa nie była prowadzona poufnie, ale mógł ją usłyszeć każdy w pobliżu, więc nagrania takie nie stanowią czynu zabronionego, tym bardziej, ze ich celem jest udowodnienie poważnego przestępstwa z użyciem przemocy.
Prawnicy reprezentujący Planned Parenthood pozwali Daleidena na świadka, mając zamiar go „docisnąć”, ale pomimo wielogodzinnego „grillowania” zachował zimną krew i wykorzystując podchwytliwe pytania, spokojnie powiedział, że jest głęboko przekonany, iż prawo zakazujące sprzedaży części ludzkiego ciała dla zysku nie jest przestrzegane, co należy ujawnić i zwrócić na to uwagę organów ścigania. Zeznał także, że podczas prowadzenia „pertraktacji handlowych” z Planned Parenthood trzymał w swoich rękach części płodu, które mu oferowano.
Sąd odroczył dalsze posiedzenie do 30 października br. Oczekuje się, że wyrok zostanie ogłoszony przez Świętem Dziękczynienia czyli 28 listopada.
Proces toczy się w zawrotnym tempie. Pomimo przedstawienia wielu faktów korzystnych dla dziennikarzy śledczych oraz ujawniania dramatycznych praktyk Planned Parenthood, nadal można mieć obawy, jaki zapadnie wyrok. Znane są powiązania Williama Orricka, sędziego prowadzącego tę sprawę, gdyż wynegocjował on dzierżawę dla centrum aborcyjnego Planned Parenthood w „Good Samaritan Family Resource Center” w San Francisco, będąc w tym czasie członkiem zarządu tej organizacji.
Obrońcy życia, śledzący tę rozprawę, bardzo proszą o modlitwę za wydanie sprawiedliwego wyroku, w intencji oskarżonych i ich obrońców, a także za prawników reprezentujących Planned Parenthood, za sędziego prowadzącego tę sprawę oraz ławę przysięgłych.
Źródło: Life Site News, opracowanie własne – 23 października 2019 r.