W dniu 28 czerwca 2019 roku został opublikowany Raport Komisarza Rady Europy ds. Praw Człowieka Dunji Mijatović z Chorwacji na temat Polski. Nosi on tytuł: Władze Polski powinny chronić sędziów przed presją, aktywnie chronić prawa kobiet i wzmacniać politykę na rzecz równości płci. Pani Komisarz odwiedziła Polskę w marcu i potrzebowała aż trzech miesięcy, aby opublikować swój kilkustronicowy raport, stawiający bardzo ostre tezy bez cytowania jakichkolwiek faktów czy argumentów.
W odniesieniu do sądownictwa w Polsce autorytatywnie stwierdza, że reforma systemu prawa w Polsce fundamentalnie narusza wszystkie jego elementy. Podsumowując, można stwierdzić, że cytuje ona wszystkie zarzuty zgłaszane przez tzw. totalną opozycję, bez poparcia w faktach oraz analizy stanu faktycznego.
Połowa raportu jest poświęcona łamaniu praw reprodukcyjnych i seksualnych kobiet poprzez brak dostępu do aborcji i związanej z nią opieki. Przy czym aborcja jest tu definiowana jako elementarne prawo kobiety bez powołania się na jakiekolwiek przepisy prawa międzynarodowego. Pani Komisarz odniosła się tylko do wydanego 6 lat wcześniej orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przeciwko Polsce, które postulowało wprowadzenie swobodnego dostępu do legalnej aborcji w całej Polsce. W swoim raporcie zaapelowała do władz Polski o pilne przyjęcie tych zapisów w celu zapewnienia praktycznej dostępności przystępnych i legalnych świadczeń w dziedzinie zdrowia reprodukcyjnego (aborcji), gdyż opóźnienie w dostępie do aborcji stanowi bardzo realne i poważne zagrożenie dla życia i zdrowia kobiet. (!)
Bardzo negatywnie odniosła się do obywatelskiego projektu ustawy o zakazie aborcji eugenicznej, żądając jak najszybszego jej odrzucenia. Autorytatywnie zaapelowała do Polski o rozważenie zagwarantowania dostępu do bezpiecznej i legalnej opieki aborcyjnej poprzez zapewnienie legalności aborcji na życzenie kobiety we wczesnym okresie ciąży, a także w późniejszym okresie w celu ochrony zdrowia i życia kobiety oraz zagwarantowania wolności od nieludzkiego lub poniżającego traktowania. Zażądała też przywrócenia sprzedaży środków wczesnoporonnych bez recepty. Skrytykowała możliwość powoływania się lekarzy na klauzulę sumienia przy wypisywaniu recept na środki antykoncepcyjne. Zaapelowała o umożliwienie wizyty u ginekologa (czyt. dostępu do usług zdrowia reprodukcyjnego) dla nieletnich dziewcząt bez wiedzy rodziców.
W raporcie znalazły się również postulaty dotyczące egzekwowania tzw. równości płci. Stwierdziła, że Polska powinna wypracować nowy, uaktualniony program działań na rzecz równości płci. Wezwała polskie władze do podjęcia działań na rzecz zwalczania seksizmu i jego przejawów w życiu publicznym oraz do podjęcia działań w celu praktycznego i skutecznego stosowania Konwencji Stambulskiej (o zapobieganiu przemocy wobec kobiet, która promuje ideologię gender). Wyraziła też swoje pozytywne poparcie dla „Modelu na Rzecz Równego Traktowania”, z którym zapoznała się podczas swojej wizyty w Gdańsku. W raporcie brak jakichkolwiek argumentów za podejmowaniem takich ideologicznych programów wobec dzieci i młodzieży czy naruszania praw rodziców.
Raport jest zestawem stwierdzeń, postulatów i żądań bez podawania jakiegokolwiek uzasadnienia czy cytowania faktów. W ogóle nie dopuszcza możliwości innych rozwiązań i z góry uznaje je za naruszenie praw człowieka. Jego celem jest wywarcie presji na Polskę i dostarczenie dodatkowych argumentów przed wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nt. oceny praworządności. Widać wyraźnie, że lobby feministyczne za wszelką cenę stara się podjąć temat aborcji traktowanej przez nich jako elementarne prawo człowieka.
Rada Europy (nie należy mylić z Unią Europejską i jej instytucjami) jest niezależną, nie wybieraną demokratycznie, organizacją międzynarodową. Należą do niej prawie wszystkie kraje europejskie, które kierują tam swoich delegatów. Jest niesądową instytucją, zajmującą się głównie ochroną praw obywatelskich. Jak bardzo ideologicznie są one interpretowane przez Komisarza Praw Człowieka Rady Europy panią Dunję Mijatović, widać z daleka. Postanowienia te są jedynie zaleceniami, które nie mają mocy obowiązującego prawa. Stwarzają jednak poważny nacisk na rządy krajowe i mogą być używane w argumentacji w postanowieniach innych instytucji europejskich.
Pełny tekst Raportu Komisarza Praw Człowieka Rady Europy w języku polskim:
rm.coe.int/raport-po-wizycie-w-polsce-w-dniach-11-15-marca-2019-r-komisarz-praw-c/1680953727
Źródło: Rada Europy, wiadomości onet.pl