W Bazylei zmarł 104-letni dr David Goodall, znany australijski botanik i były wykładowca Uniwersytetu w Melbourne. Przed paroma dniami wyjechał z Australii do Szwajcarii, by poddać się tam legalnej eutanazji. W sprawę zaangażowali się zwolennicy "śmierci na życzenie" z obu krajów.
Uczony nie był nieuleczalnie chory. W wypowiedzi dla mediów przyznał, że decyzja o zakończeniu życia spowodowana była pogarszającą się jakością życia. O eutanazji zaczął głośno mówić po pewnym przykrym incydencie. W kwietniu 2018 r. przewrócił się w swoim mieszkaniu i nie mógł wstać. W takim stanie został znaleziony po dwóch dniach przez osobę sprzątającą mieszkanie. Dr Goodall postanowił poddać się eutanazji, ponieważ nie chciał być zależnym od opieki innych. Po wypadku czuł się nieszczęśliwy i nie chciał już dalej żyć.
Dzień przed śmiercią uczony powiedział: "Bardzo żałuję tego, że osiągnąłem taki wiek. Nie jestem szczęśliwy. (...) Moja rodzina zdaje sobie sprawę z tego, że takie życie nie daje mi żadnej przyjemności. Im szybciej to się skończy, tym lepiej".
Dr David Goodall miał trzech synów i córkę, 10 wnuków i 15 prawnuków mieszkających w Australii, Stanach Zjednoczonych i Francji. Ostatni dzień życia spędził z dwojgiem wnuków w ogrodzie botanicznym w Bazylei.
Dr Goodall stwierdził, że starsze osoby powinny mieć prawo do decydowania o własnym losie i czasie "godnego" odejścia. "To mój własny wybór, by zakończyć życie jutro i oczekuję na to z niecierpliwością. W moim wieku albo nawet w przypadku ludzie młodszych, niektórzy chcą mieć wybór zadecydowania o śmierci, gdy przyjdzie na to odpowiedni czas" - przyznał w wywiadzie.
W pomoc w samobójstwie bezpośrednio zaangażowali się członkowie grupy Exit International, działającej na rzecz legalizacji eutanazji. Jej założyciel Philip Nitschke - były lekarz, a obecnie pro-eutanazyjny aktywista - przekazał mediom, że dr Goodall „umarł spokojnie” po przyjęciu śmiertelnej dawki preparatu z grupy barbituranów.
Dr David Goodall mieszkał samotnie w małym mieszkaniu w Perth w Zachodniej Australii. Zaledwie od kilku tygodni wymagał pomocy w czynnościach dnia codziennego. Na uczelni pracował na pełnym etacie do 1979 r. Na emeryturze nadal był mocno zaangażowany w pracę naukową. W 2016 r., w wieku 102 lat, wygrał proces o możliwość kontynuowania pracy w kampusie na Perth's Edith Cowan University, gdzie był współpracownikiem naukowym i redaktorem naczelnym serii publikacji naukowych „Ekosystemy Świata”.
[Na podstawie serwisu informacyjnego BBC News/ Europe – 10.05.2018 r.; także RMF FM – 10.05.2018 r.]
Zdjęcie: Wikipedia - PD [https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=543165]