Drodzy Przyjaciele!
Zwolennicy aborcji często nam zarzucają, że tylko „ideologizujemy” zamiast realnie pomagać w trudnych sytuacjach. To oni ponoć „ratują kobiety”. I w pierwszym i w drugim przypadku jest to teza kłamliwa. Aborcja nigdy nie jest ratunkiem i pomocą dla kobiety w trudnej sytuacji życiowej, ale wielką przemocą, gwałtem i wobec matki, i jej poczętego dziecka, które traci życie. Te zarzuty nieustannie się pojawiają, gdy chcemy, aby prawo chroniło życie. Dobrze pamiętam, te same argumenty w 1992 roku, gdy nieustannie powtarzano, że dla kobiet w ciąży nic nie robimy, a robiliśmy naprawdę bardzo wiele.
Czy ta pomoc w ogóle jest?
Jest i to w dużym zakresie, ale nie jest krzykliwa i rzadko trafia do mediów. Te działania podejmują różne organizacje i pozarządowe, i kościelne, i indywidualne osoby. Zawsze podkreślam, że nie wolno stygmatyzować i upokarzać osób ubogich i potrzebujących pomocy. Z tego powodu nie publikujemy nawet ich imion, a tym bardziej ich zdjęć. Wiem, że pokazanie fotosu uratowanego dziecka jest bardzo wzruszające, ale dla tej matki może powodować bardzo poważne następstwa.
Dlaczego tej pomocy nie widać?
Często jest tak oczywista, że przestaliśmy na nią zwracać uwagę, np. na wielkie i skuteczne programy Caritasu czy ośrodki pomocowe fundacji „SOS Obrony Poczętego Życia”, prowadzonej przez o. Ryszarda Halwę. Oni robią wielką robotę! Czy pamiętamy, ile udało się zbudować w Polsce Domów Samotnej Matki? W latach osiemdziesiątych, gdy w Polsce powstawała pierwsza możliwość szerszego zaangażowania społecznego w obronie poczętego życia, nie było ich wcale. Teraz jest ich aż 51. Możesz zobaczyć, gdzie one są TUTAJ.
Pomoc dla każdej matki, wystarczy się zgłosić
Każda kobieta w stanie błogosławionym, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji życiowej, może się do takiego ośrodka zgłosić i na pewno uzyska pomoc i oparcie. Niedawno spotkałam kobietę, którą do naszego diecezjalnego Domu Samotnej Matki nocą przywiozła policja. Była głodna, bezdomna, w ciąży i bez nadziei. Zemdlała na ulicy. Znalazła schronienie, dużo serca i konieczną pomoc. Powiedziała mi: – Byłam w tragicznej sytuacji, ale do głowy mi nie przyszło, aby skrzywdzić moje dziecko. Jestem bardzo wdzięczna, że się tutaj znalazłam. Normalnie, jak wszystkie kobiety w ciąży, chodzę do lekarza i czuję się tutaj bezpieczna. W tej chwili nie mam nic, nawet własnych rzeczy. Trochę koniecznych ciuchów dostałam tutaj. Mam teraz gdzie mieszkać i co jeść. Na razie nie mogę pójść do pracy, ale wiem, że po urodzeniu dziecka dostanę zasiłek macierzyński 1000 zł miesięcznie przez rok i 500+ oraz coś dodatkowo z powodu samotnego wychowania dziecka. Niestety nie dostanę becikowego, bo nie byłam u lekarza na początku ciąży – w ogóle nie wiedziałam, że mogę pójść, chociaż nie mam ubezpieczenia. Dostałam też od Was wyprawkę i dużo ślicznych rzeczy dla malucha, są takie piękne. To dobry początek. Wiem, że sobie poradzę i nie oddam mojego dziecka nikomu.
Zanim dostanie zasiłek nie ma nic
Trzeba umieć załatwić wszystkie formalności, a to zawsze trwa co najmniej trzy miesiące. Jeżeli matka z niemowlęciem mieszka w Domu Samotnej Matki, byt ma zapewniony. Jest znacznie trudniej, jeżeli ma gdzie mieszkać, ale nie ma środków na utrzymanie. Zdarza się nawet, że z powodu niedożywienia takie matki trafiają do szpitala. One jednak najbardziej się boją, że z powodu biedy odbiorą im dziecko. W tym kontekście brak wyprawki jest dramatycznym problemem.
Po pożarze w ósmym miesiącu z czwartym dzieckiem
W małej miejscowości koło Bystrzycy Kłodzkiej w nocy spalił się dom. Rodzice i trzech chłopców ocaleli. Wydostali się z budynku tak, jak stali – tylko w piżamach. Dziękują Bogu za uratowane życie. Mama jest w ósmym miesiącu ciąży. Wszystko, co miała przygotowane dla dziecka, pochłonął pożar. Ma urodzić w maju – pierwszą córeczkę. Trudno mi w ogóle wyobrazić sobie taką sytuację. Stracili wszystko!
Od razu wysłaliśmy im skompletowaną wyprawkę!
To z tych, które Przyjaciele ufundowali poprzednio. Skompletowaliśmy też wiele ładnych rzeczy dla dzieci, które otrzymujemy w ramach Punktu Pomocy Rzeczowej. Kilka paczek już wysłaliśmy. W drodze jest już też wózek. Potrzeby są jednak znacznie większe.
Zgłaszają się kolejne kobiety w ciąży
Zawsze sprawdzamy, jaka jest ich sytuacja życiowa i pomagamy. Możemy to robić tylko dzięki WAM! Środki higieniczne, pieluszki, beciki itd. kupujemy na promocjach – można powiedzieć, że na nie „polujemy”. Do tego dokładamy ciuszki, które są używane, ale naprawdę bardzo ładne.
Dziękujemy za foteliki.
Po moim ostatnim liście ktoś przysłał foteliki dla maluchów - całkiem nowe. Są super - dziękujemy!
Potrzebujemy kolejne wyprawki!
Nie sposób odmówić pomocy potrzebującej matce, a nam niestety wyprawki się kończą. Jeden zestaw kosztuje 245 zł.
Zawiera to, co najpotrzebniejsze: rożek, kocyk, ręcznik kąpielowy dla dziecka, 10 pieluch tetrowych, 5 pieluch flanelowych, poduszeczkę z powłoczką, bawełniane prześcieradełko, podkłady higieniczne i wkładki laktacyjne dla mamy, gruszkę do noska, 2 smoczki ortodontyczne i butelkę antykolkową. sudokrem, oliwkę, żel do kąpieli, mydełko, chusteczki higieniczne, puder, krem ochronny, żel do mycia ciała na dobranoc, proszek do prania dla niemowląt i pieluszki jednorazowe.
Drodzy Przyjaciele!
Dzięki Waszej pomocy możemy pomagać w najtrudniejszych sytuacjach. Wasza pomoc budzi nadzieję w sercach tych matek, że pomimo wszystko sobie poradzą. To ratuje życie! Bardzo dziękujemy!
Ofiarowując 20,-; 50,-; 100,-; 200,- czy całe 245 zł – pomagasz ubogiej matce i jej nowonarodzonemu dziecku!
Można to zrobić TUTAJ
Dla osób zza granicy TUTAJ
Zwolennicy aborcji często nam zarzucają, że tylko „ideologizujemy” zamiast realnie pomagać w trudnych sytuacjach. To oni ponoć „ratują kobiety”. I w pierwszym i w drugim przypadku jest to teza kłamliwa. Aborcja nigdy nie jest ratunkiem i pomocą dla kobiety w trudnej sytuacji życiowej, ale wielką przemocą, gwałtem i wobec matki, i jej poczętego dziecka, które traci życie. Te zarzuty nieustannie się pojawiają, gdy chcemy, aby prawo chroniło życie. Dobrze pamiętam, te same argumenty w 1992 roku, gdy nieustannie powtarzano, że dla kobiet w ciąży nic nie robimy, a robiliśmy naprawdę bardzo wiele.
Czy ta pomoc w ogóle jest?
Jest i to w dużym zakresie, ale nie jest krzykliwa i rzadko trafia do mediów. Te działania podejmują różne organizacje i pozarządowe, i kościelne, i indywidualne osoby. Zawsze podkreślam, że nie wolno stygmatyzować i upokarzać osób ubogich i potrzebujących pomocy. Z tego powodu nie publikujemy nawet ich imion, a tym bardziej ich zdjęć. Wiem, że pokazanie fotosu uratowanego dziecka jest bardzo wzruszające, ale dla tej matki może powodować bardzo poważne następstwa.
Dlaczego tej pomocy nie widać?
Często jest tak oczywista, że przestaliśmy na nią zwracać uwagę, np. na wielkie i skuteczne programy Caritasu czy ośrodki pomocowe fundacji „SOS Obrony Poczętego Życia”, prowadzonej przez o. Ryszarda Halwę. Oni robią wielką robotę! Czy pamiętamy, ile udało się zbudować w Polsce Domów Samotnej Matki? W latach osiemdziesiątych, gdy w Polsce powstawała pierwsza możliwość szerszego zaangażowania społecznego w obronie poczętego życia, nie było ich wcale. Teraz jest ich aż 51. Możesz zobaczyć, gdzie one są TUTAJ.
Pomoc dla każdej matki, wystarczy się zgłosić
Każda kobieta w stanie błogosławionym, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji życiowej, może się do takiego ośrodka zgłosić i na pewno uzyska pomoc i oparcie. Niedawno spotkałam kobietę, którą do naszego diecezjalnego Domu Samotnej Matki nocą przywiozła policja. Była głodna, bezdomna, w ciąży i bez nadziei. Zemdlała na ulicy. Znalazła schronienie, dużo serca i konieczną pomoc. Powiedziała mi: – Byłam w tragicznej sytuacji, ale do głowy mi nie przyszło, aby skrzywdzić moje dziecko. Jestem bardzo wdzięczna, że się tutaj znalazłam. Normalnie, jak wszystkie kobiety w ciąży, chodzę do lekarza i czuję się tutaj bezpieczna. W tej chwili nie mam nic, nawet własnych rzeczy. Trochę koniecznych ciuchów dostałam tutaj. Mam teraz gdzie mieszkać i co jeść. Na razie nie mogę pójść do pracy, ale wiem, że po urodzeniu dziecka dostanę zasiłek macierzyński 1000 zł miesięcznie przez rok i 500+ oraz coś dodatkowo z powodu samotnego wychowania dziecka. Niestety nie dostanę becikowego, bo nie byłam u lekarza na początku ciąży – w ogóle nie wiedziałam, że mogę pójść, chociaż nie mam ubezpieczenia. Dostałam też od Was wyprawkę i dużo ślicznych rzeczy dla malucha, są takie piękne. To dobry początek. Wiem, że sobie poradzę i nie oddam mojego dziecka nikomu.
Zanim dostanie zasiłek nie ma nic
Trzeba umieć załatwić wszystkie formalności, a to zawsze trwa co najmniej trzy miesiące. Jeżeli matka z niemowlęciem mieszka w Domu Samotnej Matki, byt ma zapewniony. Jest znacznie trudniej, jeżeli ma gdzie mieszkać, ale nie ma środków na utrzymanie. Zdarza się nawet, że z powodu niedożywienia takie matki trafiają do szpitala. One jednak najbardziej się boją, że z powodu biedy odbiorą im dziecko. W tym kontekście brak wyprawki jest dramatycznym problemem.
Po pożarze w ósmym miesiącu z czwartym dzieckiem
W małej miejscowości koło Bystrzycy Kłodzkiej w nocy spalił się dom. Rodzice i trzech chłopców ocaleli. Wydostali się z budynku tak, jak stali – tylko w piżamach. Dziękują Bogu za uratowane życie. Mama jest w ósmym miesiącu ciąży. Wszystko, co miała przygotowane dla dziecka, pochłonął pożar. Ma urodzić w maju – pierwszą córeczkę. Trudno mi w ogóle wyobrazić sobie taką sytuację. Stracili wszystko!
Od razu wysłaliśmy im skompletowaną wyprawkę!
To z tych, które Przyjaciele ufundowali poprzednio. Skompletowaliśmy też wiele ładnych rzeczy dla dzieci, które otrzymujemy w ramach Punktu Pomocy Rzeczowej. Kilka paczek już wysłaliśmy. W drodze jest już też wózek. Potrzeby są jednak znacznie większe.
Zgłaszają się kolejne kobiety w ciąży
Zawsze sprawdzamy, jaka jest ich sytuacja życiowa i pomagamy. Możemy to robić tylko dzięki WAM! Środki higieniczne, pieluszki, beciki itd. kupujemy na promocjach – można powiedzieć, że na nie „polujemy”. Do tego dokładamy ciuszki, które są używane, ale naprawdę bardzo ładne.
Dziękujemy za foteliki.
Po moim ostatnim liście ktoś przysłał foteliki dla maluchów - całkiem nowe. Są super - dziękujemy!
Potrzebujemy kolejne wyprawki!
Nie sposób odmówić pomocy potrzebującej matce, a nam niestety wyprawki się kończą. Jeden zestaw kosztuje 245 zł.
Zawiera to, co najpotrzebniejsze: rożek, kocyk, ręcznik kąpielowy dla dziecka, 10 pieluch tetrowych, 5 pieluch flanelowych, poduszeczkę z powłoczką, bawełniane prześcieradełko, podkłady higieniczne i wkładki laktacyjne dla mamy, gruszkę do noska, 2 smoczki ortodontyczne i butelkę antykolkową. sudokrem, oliwkę, żel do kąpieli, mydełko, chusteczki higieniczne, puder, krem ochronny, żel do mycia ciała na dobranoc, proszek do prania dla niemowląt i pieluszki jednorazowe.
Drodzy Przyjaciele!
Dzięki Waszej pomocy możemy pomagać w najtrudniejszych sytuacjach. Wasza pomoc budzi nadzieję w sercach tych matek, że pomimo wszystko sobie poradzą. To ratuje życie! Bardzo dziękujemy!
Ofiarowując 20,-; 50,-; 100,-; 200,- czy całe 245 zł – pomagasz ubogiej matce i jej nowonarodzonemu dziecku!
Można to zrobić TUTAJ
Dla osób zza granicy TUTAJ
W imieniu KPLŻ
Ewa H. Kowalewska
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia
Human Life International - Polska