Drodzy Przyjaciele!
Ostatnio obserwujemy wiele wydarzeń, które budzą wielkie nadzieje wśród obrońców życia. Zmienia się układ w perspektywie międzynarodowej.
Oświadczenie HLI
Ks. Shenan Boquet, prezydent międzynarodowej organizacji Human Life International, sieci do której należy ponad 80 organizacji pro-life z całego świata, w tym także Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia reprezentujący Polskę, wystosował specjalne oświadczenie prasowe. Dziękuje w nim prezydentowi Donaldowi Trumpowi za powrót do Mexico City Policy, czyli do działania Ronalda Reagana zakazującego finansowania z funduszy federalnych tych organizacji, które promują aborcję w wymiarze międzynarodowym.
Wielkie pieniądze na promocję aborcji
Na ten cel administracja prezydenta Obamy przeznaczała ok. 400 mln dolarów rocznie. Z tych pieniędzy korzystał przede wszystkim International Planned Parenthood Federation (Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa z siedzibą w Londynie), posiadająca swoje przedstawicielstwa prawie we wszystkich krajach, również w Polsce. Drugą w kolejce do tych funduszy była Marie Stoppes – organizacja agresywnie promująca w wielu krajach permisywną edukację seksualną, antykoncepcję i środki poronne oraz szeroko dostępne „usługi aborcyjne”. Wiele proaborcyjnych organizacji feministycznych opierało swoje budżety właśnie na funduszach amerykańskich.
Donald Trump po stronie obrony życia
Nowy prezydent USA Donald Trump dotrzymał słowa. Zrobił to w swoim własnym stylu: szybko, energicznie i bez zbędnych dyskusji. Ruch pro-life w USA jest bardzo silny. Obrońcy życia postawili na Donalda Trumpa i już widać, że się nie zawiedli. Oczekują jednak dalszych zmian.
Finansowanie handlu organami abortowanych dzieci
Oczekiwane jest przede wszystkim obcięcie funduszy federalnych na Amerykański Planned Parenthood. Dwa lata temu społeczeństwo amerykańskie zostało głęboko poruszone ujawnieniem handlu organami dzieci zabitych podczas aborcji, również późnych i w czasie porodu. Organy te były sprzedawane zgodnie z zamówieniem odbiorców: różnych instytutów medycznych i badawczych. Młody człowiek z ukrycia sfilmował rozmowy na ten temat i opublikował, co spowodowało wielki skandal. W USA aborcja jest legalna, ale handel organami zakazany. Okazało się, że Planned Parenthood korzysta z wielkich dotacji z funduszy federalnych.
Walka o pieniądze
Pomimo kompromitacji, ostrych dyskusji i wręcz żądań powstrzymania tego procederu, prezydent Obama kontynuował przekazywanie pieniędzy dla tych organizacji, a ostatnią dotację przekazał dosłownie kilka dni przed zakończeniem kadencji. Człowieka, który zrobił te filmy aresztowano za działalność nielegalną. Jednak zasiadający w amerykańskim senacie republikanie wdrożyli specjalne śledztwo, które potwierdziło te doniesienia. Kilkanaście spraw przekazano do prokuratury. Szefostwo Planned Parenthood jest przerażone, gdyż grozi im po prostu bankructwo tym bardziej, że rosną wymogi sanitarne, których wprowadzenie pociąga za sobą olbrzymie koszty.
Podatnik zmuszany do finansowania aborcji
W Kongresie i w Senacie USA dominują obecnie republikanie, którzy zdecydowanie opowiadają się za całkowitym zakazem finansowania aborcji z podatków publicznych. Nikt nie powinien być zmuszany do finansowania aborcji wbrew swoim poglądom i sumieniu, co z coraz większą presją forsowała poprzednia administracja.
Zamknięto już wiele abortarii
Od czasu, gdy dwa lata temu Matka Boża Częstochowska w swojej Ikonie wędrowała przez prawie półtora roku przez Stany Zjednoczone i razem z Nią modliły się tysiące ludzi, także pod placówkami aborcyjnymi błagając o pomoc w zamknięciu tych „mordowni”, zamknięto już ok. 250 takich placówek!
Szansa na całkowitą delegalizację aborcji w USA
Kolejną niesłychanie ważną sprawą jest uzupełnienie wakatu wśród sędziów Sądu Najwyższego, którzy w USA swoją funkcję pełnią dożywotnio. Po śmierci jednego z konserwatywnych sędziów SN Antonina Scalla, który był znany z postawy pro-life, prezydent Obama bardzo starał się powołać jego następcę, popierającego „prawa kobiet do aborcji”. To zasadniczo i na długo utrwaliłoby proaborcyjne nastawienie większości sędziów. W tej chwili jest po 50% za i przeciw. Nastąpił ostry spór, który można nieco porównać do sytuacji w Polsce dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego. W Ameryce jednak republikańscy senatorzy zablokowali inicjatywę prezydenta Obamy i decyzja o uzupełnieniu składu została pozostawiona jego następcy zgodnie z procedurą. Jeżeli prezydent Trump powoła sędziego o poglądach prawicowych, a tego należy się spodziewać, większość sędziów będzie po stronie obrońców życia. Decyzji należy spodziewać się już w ciągu tygodnia.
Szansa na zniesienie precedensu
Po raz pierwszy powstanie możliwość zniesienia precedensu prawnego Roe contra Wade z 1973 roku, na bazie którego w USA zalegalizowano aborcję przez cały okres ciąży, nawet w czasie porodu aż do urodzenia się dziecka. Norma McCorvey, której przypadek wykorzystano w słynnej sprawie Roe contra Wade, nie dokonała aborcji. Urodziła dziecko i oddała je do adopcji. Kilka lat temu przyjęła chrzest w Kościele Baptystycznym, a obecnie jest katoliczką. Bardzo jej zależy na rewizji tej sprawy. Ma dobrych adwokatów. Zmiana nastawienia większości sędziów Sądu Najwyższego może to umożliwić. Powstaje więc poważna szansa na zdelegalizowanie aborcji w Stanach Zjednoczonych.
Wielkie manifestacje przeciwników
Feministki i zwolennicy aborcji dostają furii. Dosłownie! Zaraz po inauguracji nowej prezydentury wyszli na ulice. Szły kobiety przebrane za „pochwy”, niosły szokująco obraźliwe, wulgarne i bluźniercze transparenty. Przebierały siebie i swoje dzieci w ośle, „trampowe” uszy, nie widząc w tym niczego niewłaściwego. Marsz ten był naprawdę liczny - kilkaset tysięcy ludzi. W samym Waszyngtonie policja aresztowała ok. 500 najbardziej agresywnych osób, które rozbijały samochody i witryny sklepów. Media podały, że na całym świecie na ulice wyszło kilka milionów kobiet.
Kto to podsyca i finansuje?
Warto się zastanowić, skąd biorą się tego typu manifestacje w tym samym czasie w Nowej Zelandii, na Filipinach, w Australii czy w Berlinie. Ktoś to podsyca i finansuje. Liberalne media przekazują często zmanipulowane informacje. W ten sposób pod wzniosłymi hasłami ochrony praw kobiet buduje się poparcie społeczne dla zabijania dzieci poczętych. Coraz częściej mówi się, że finansuje to głównie kontrowersyjny miliarder George Soros, któremu wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA zdecydowanie pomieszał plany globalizacyjne. Czy nie przypomina to „czarnych marszy”, które przeszły ulicami polskich miast?
Jak zawsze chodzi o władzę i pieniądze
Przemysł aborcyjny to bardzo dochodowy biznes. Pozbawienie go dofinansowań z kieszeni amerykańskiego podatnika ma olbrzymie znaczenie. Zmiany w Ameryce rzutują na cały świat. Ruchy obrony życia robią bardzo wiele, ale bazują głównie na pracy wolontariuszy lub na wdowim groszu, który przekazują im zwyczajni, często ubodzy ludzie. Grosz do grosza i można wiele dzieci uratować, jednak środki finansowe są konieczne, aby prowadzić profesjonalne programy. Zwolennicy aborcji na brak pieniędzy nie mogli narzekać. Teraz usuwa się im grunt pod nogami, wiec są przerażeni i wściekli.
Pierwiosnki nadziei
We Francji, która ostatnio jako pierwsza na świecie wprowadziła karalność za edukację pro-life w mediach społecznościowych, na wielki Marsz dla Życia w Paryżu przyszło 50 tys. osób, żądając zaprzestania szykanowania ruchu pro-life. Dzieje się to zaledwie dwa tygodnie przed wyborami. Jeżeli wygra Ruch Narodowy, a obecne sondaże na to wskazują, zmiany nastąpią szybko i zasadniczo.
Zbliża się wielki Marsz dla Życia w Waszyngtonie
Corocznie w rocznicę legalizacji aborcji w USA pod Kapitol i Sąd Najwyższy w Waszyngtonie idzie wielki Marsz dla Życia. Zawsze bierze w nim udział kilkaset tysięcy ludzi, zwłaszcza młodych. Idą całe szkoły, uniwersytety, parafie, różne organizacje i zwyczajni ludzie. Króluje wspaniała radosna, niepowtarzalna atmosfera. W tym roku Marsz odbędzie się 27 stycznia, przeniesiony z powodu inauguracji prezydentury Donalda Trumpa.
Ilu ludzi przyjedzie w tym roku? Na pewno będą chcieli zaakcentować swoje poparcie dla działań nowego prezydenta. Nie będą rozbijać szyb, ani nie zostawią stosu śmieci. Tam będzie królowała radość, jak co roku, a może jeszcze większa. Do zgromadzonych będzie przemawiało wielu oficjeli. Zapowiedziano już wystąpienie kard. Timothy’ego Dolana arcybiskupa Nowego Jorku i przewodniczącego Konferencji Episkopatu USA. Potwierdzono też udział wielu czołowych polityków nowej administracji. Pozostaje pytanie czy także prezydent Trump zdecyduje się osobiście przemówić.
Czy wykorzystamy tę szansę?
Zmiany w Ameryce zawsze mają olbrzymie znaczenie i rzutują na cały świat. To wielka szansa dla nas wszystkich. Na pierwszy rzut oka widać pewne podobieństwa do sytuacji w Polsce. Nie jesteśmy osamotnieni, a razem łatwiej wygrać. Nadchodzi czas wielkich zmian. Walka o życie trwa.
Bardzo prosimy Przyjaciół o pomoc w upowszechnieniu tego tekstu.
Dziękujemy wszystkim, którzy nasze programy wspomagają oraz wspierają swoim 1% podatku. Dzięki Wam możemy pracować i nie dajemy się tym, którzy dostają wiele funduszy na promowanie cywilizacji śmierci.
Jeśli ktoś chciałby wspomóc nasze programy może to zrobić TUTAJ
Dla osób z zagranicy TUTAJ
Ostatnio obserwujemy wiele wydarzeń, które budzą wielkie nadzieje wśród obrońców życia. Zmienia się układ w perspektywie międzynarodowej.
Oświadczenie HLI
Ks. Shenan Boquet, prezydent międzynarodowej organizacji Human Life International, sieci do której należy ponad 80 organizacji pro-life z całego świata, w tym także Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia reprezentujący Polskę, wystosował specjalne oświadczenie prasowe. Dziękuje w nim prezydentowi Donaldowi Trumpowi za powrót do Mexico City Policy, czyli do działania Ronalda Reagana zakazującego finansowania z funduszy federalnych tych organizacji, które promują aborcję w wymiarze międzynarodowym.
Wielkie pieniądze na promocję aborcji
Na ten cel administracja prezydenta Obamy przeznaczała ok. 400 mln dolarów rocznie. Z tych pieniędzy korzystał przede wszystkim International Planned Parenthood Federation (Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa z siedzibą w Londynie), posiadająca swoje przedstawicielstwa prawie we wszystkich krajach, również w Polsce. Drugą w kolejce do tych funduszy była Marie Stoppes – organizacja agresywnie promująca w wielu krajach permisywną edukację seksualną, antykoncepcję i środki poronne oraz szeroko dostępne „usługi aborcyjne”. Wiele proaborcyjnych organizacji feministycznych opierało swoje budżety właśnie na funduszach amerykańskich.
Donald Trump po stronie obrony życia
Nowy prezydent USA Donald Trump dotrzymał słowa. Zrobił to w swoim własnym stylu: szybko, energicznie i bez zbędnych dyskusji. Ruch pro-life w USA jest bardzo silny. Obrońcy życia postawili na Donalda Trumpa i już widać, że się nie zawiedli. Oczekują jednak dalszych zmian.
Finansowanie handlu organami abortowanych dzieci
Oczekiwane jest przede wszystkim obcięcie funduszy federalnych na Amerykański Planned Parenthood. Dwa lata temu społeczeństwo amerykańskie zostało głęboko poruszone ujawnieniem handlu organami dzieci zabitych podczas aborcji, również późnych i w czasie porodu. Organy te były sprzedawane zgodnie z zamówieniem odbiorców: różnych instytutów medycznych i badawczych. Młody człowiek z ukrycia sfilmował rozmowy na ten temat i opublikował, co spowodowało wielki skandal. W USA aborcja jest legalna, ale handel organami zakazany. Okazało się, że Planned Parenthood korzysta z wielkich dotacji z funduszy federalnych.
Walka o pieniądze
Pomimo kompromitacji, ostrych dyskusji i wręcz żądań powstrzymania tego procederu, prezydent Obama kontynuował przekazywanie pieniędzy dla tych organizacji, a ostatnią dotację przekazał dosłownie kilka dni przed zakończeniem kadencji. Człowieka, który zrobił te filmy aresztowano za działalność nielegalną. Jednak zasiadający w amerykańskim senacie republikanie wdrożyli specjalne śledztwo, które potwierdziło te doniesienia. Kilkanaście spraw przekazano do prokuratury. Szefostwo Planned Parenthood jest przerażone, gdyż grozi im po prostu bankructwo tym bardziej, że rosną wymogi sanitarne, których wprowadzenie pociąga za sobą olbrzymie koszty.
Podatnik zmuszany do finansowania aborcji
W Kongresie i w Senacie USA dominują obecnie republikanie, którzy zdecydowanie opowiadają się za całkowitym zakazem finansowania aborcji z podatków publicznych. Nikt nie powinien być zmuszany do finansowania aborcji wbrew swoim poglądom i sumieniu, co z coraz większą presją forsowała poprzednia administracja.
Zamknięto już wiele abortarii
Od czasu, gdy dwa lata temu Matka Boża Częstochowska w swojej Ikonie wędrowała przez prawie półtora roku przez Stany Zjednoczone i razem z Nią modliły się tysiące ludzi, także pod placówkami aborcyjnymi błagając o pomoc w zamknięciu tych „mordowni”, zamknięto już ok. 250 takich placówek!
Szansa na całkowitą delegalizację aborcji w USA
Kolejną niesłychanie ważną sprawą jest uzupełnienie wakatu wśród sędziów Sądu Najwyższego, którzy w USA swoją funkcję pełnią dożywotnio. Po śmierci jednego z konserwatywnych sędziów SN Antonina Scalla, który był znany z postawy pro-life, prezydent Obama bardzo starał się powołać jego następcę, popierającego „prawa kobiet do aborcji”. To zasadniczo i na długo utrwaliłoby proaborcyjne nastawienie większości sędziów. W tej chwili jest po 50% za i przeciw. Nastąpił ostry spór, który można nieco porównać do sytuacji w Polsce dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego. W Ameryce jednak republikańscy senatorzy zablokowali inicjatywę prezydenta Obamy i decyzja o uzupełnieniu składu została pozostawiona jego następcy zgodnie z procedurą. Jeżeli prezydent Trump powoła sędziego o poglądach prawicowych, a tego należy się spodziewać, większość sędziów będzie po stronie obrońców życia. Decyzji należy spodziewać się już w ciągu tygodnia.
Szansa na zniesienie precedensu
Po raz pierwszy powstanie możliwość zniesienia precedensu prawnego Roe contra Wade z 1973 roku, na bazie którego w USA zalegalizowano aborcję przez cały okres ciąży, nawet w czasie porodu aż do urodzenia się dziecka. Norma McCorvey, której przypadek wykorzystano w słynnej sprawie Roe contra Wade, nie dokonała aborcji. Urodziła dziecko i oddała je do adopcji. Kilka lat temu przyjęła chrzest w Kościele Baptystycznym, a obecnie jest katoliczką. Bardzo jej zależy na rewizji tej sprawy. Ma dobrych adwokatów. Zmiana nastawienia większości sędziów Sądu Najwyższego może to umożliwić. Powstaje więc poważna szansa na zdelegalizowanie aborcji w Stanach Zjednoczonych.
Wielkie manifestacje przeciwników
Feministki i zwolennicy aborcji dostają furii. Dosłownie! Zaraz po inauguracji nowej prezydentury wyszli na ulice. Szły kobiety przebrane za „pochwy”, niosły szokująco obraźliwe, wulgarne i bluźniercze transparenty. Przebierały siebie i swoje dzieci w ośle, „trampowe” uszy, nie widząc w tym niczego niewłaściwego. Marsz ten był naprawdę liczny - kilkaset tysięcy ludzi. W samym Waszyngtonie policja aresztowała ok. 500 najbardziej agresywnych osób, które rozbijały samochody i witryny sklepów. Media podały, że na całym świecie na ulice wyszło kilka milionów kobiet.
Kto to podsyca i finansuje?
Warto się zastanowić, skąd biorą się tego typu manifestacje w tym samym czasie w Nowej Zelandii, na Filipinach, w Australii czy w Berlinie. Ktoś to podsyca i finansuje. Liberalne media przekazują często zmanipulowane informacje. W ten sposób pod wzniosłymi hasłami ochrony praw kobiet buduje się poparcie społeczne dla zabijania dzieci poczętych. Coraz częściej mówi się, że finansuje to głównie kontrowersyjny miliarder George Soros, któremu wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA zdecydowanie pomieszał plany globalizacyjne. Czy nie przypomina to „czarnych marszy”, które przeszły ulicami polskich miast?
Jak zawsze chodzi o władzę i pieniądze
Przemysł aborcyjny to bardzo dochodowy biznes. Pozbawienie go dofinansowań z kieszeni amerykańskiego podatnika ma olbrzymie znaczenie. Zmiany w Ameryce rzutują na cały świat. Ruchy obrony życia robią bardzo wiele, ale bazują głównie na pracy wolontariuszy lub na wdowim groszu, który przekazują im zwyczajni, często ubodzy ludzie. Grosz do grosza i można wiele dzieci uratować, jednak środki finansowe są konieczne, aby prowadzić profesjonalne programy. Zwolennicy aborcji na brak pieniędzy nie mogli narzekać. Teraz usuwa się im grunt pod nogami, wiec są przerażeni i wściekli.
Pierwiosnki nadziei
We Francji, która ostatnio jako pierwsza na świecie wprowadziła karalność za edukację pro-life w mediach społecznościowych, na wielki Marsz dla Życia w Paryżu przyszło 50 tys. osób, żądając zaprzestania szykanowania ruchu pro-life. Dzieje się to zaledwie dwa tygodnie przed wyborami. Jeżeli wygra Ruch Narodowy, a obecne sondaże na to wskazują, zmiany nastąpią szybko i zasadniczo.
Zbliża się wielki Marsz dla Życia w Waszyngtonie
Corocznie w rocznicę legalizacji aborcji w USA pod Kapitol i Sąd Najwyższy w Waszyngtonie idzie wielki Marsz dla Życia. Zawsze bierze w nim udział kilkaset tysięcy ludzi, zwłaszcza młodych. Idą całe szkoły, uniwersytety, parafie, różne organizacje i zwyczajni ludzie. Króluje wspaniała radosna, niepowtarzalna atmosfera. W tym roku Marsz odbędzie się 27 stycznia, przeniesiony z powodu inauguracji prezydentury Donalda Trumpa.
Ilu ludzi przyjedzie w tym roku? Na pewno będą chcieli zaakcentować swoje poparcie dla działań nowego prezydenta. Nie będą rozbijać szyb, ani nie zostawią stosu śmieci. Tam będzie królowała radość, jak co roku, a może jeszcze większa. Do zgromadzonych będzie przemawiało wielu oficjeli. Zapowiedziano już wystąpienie kard. Timothy’ego Dolana arcybiskupa Nowego Jorku i przewodniczącego Konferencji Episkopatu USA. Potwierdzono też udział wielu czołowych polityków nowej administracji. Pozostaje pytanie czy także prezydent Trump zdecyduje się osobiście przemówić.
Czy wykorzystamy tę szansę?
Zmiany w Ameryce zawsze mają olbrzymie znaczenie i rzutują na cały świat. To wielka szansa dla nas wszystkich. Na pierwszy rzut oka widać pewne podobieństwa do sytuacji w Polsce. Nie jesteśmy osamotnieni, a razem łatwiej wygrać. Nadchodzi czas wielkich zmian. Walka o życie trwa.
Bardzo prosimy Przyjaciół o pomoc w upowszechnieniu tego tekstu.
Dziękujemy wszystkim, którzy nasze programy wspomagają oraz wspierają swoim 1% podatku. Dzięki Wam możemy pracować i nie dajemy się tym, którzy dostają wiele funduszy na promowanie cywilizacji śmierci.
Jeśli ktoś chciałby wspomóc nasze programy może to zrobić TUTAJ
Dla osób z zagranicy TUTAJ
W imieniu KPLŻ
Ewa H. Kowalewska
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia
Human Life International - Polska